Prokurator stanowa Anita Alvarez ujawniła w poniedziałek, 7 grudnia kolejne nagranie z policyjnej interwencji, podczas której zginął młody Afroamerykanin, Ronald Johnson III. Na filmie z policyjnej kamery widać, że uciekający przed policją mężczyzna trzyma w ręku ciemny przedmiot, zdaniem prokurator – pistolet.
Prokurator stanowa Anita Alvarez zaprezentowała nagranie na zwołanej w tym celu konferencji prasowej. Na nagraniu z policyjnej kamery widać moment pościgu za Ronaldem Johnsonem III. Mężczyzna ucieka przed goniącymi go funkcjonariuszami. Nagle z nieoznakowanego radiowozu wysiada policjant i kilkukrotnie strzela do uciekającego mężczyzny. Dwie kule dosięgają Johnsona, który trafiony w nogę i w ramię pada na ziemię.
Policyjna interwencja, podczas której zginął 25-letni Johnson miała miejsce w październiku 2014 r., na osiem dni przed zastrzeleniem przez chicagowskiego policjanta Jasona Van Dyke'a czarnoskórego nastolatka Laquana McDonalda. Po ujawnieniu dokumentującego ją materiału wideo strzelający policjant został oskarżony o morderstwo, a szef chicagowskiej policji Garry McCarthy został zwolniony ze stanowiska.
Ujawnienia nagrania z pościgu za Ronaldem Johnsonem domagali się prawnicy reprezentujący matkę zastrzelonego mężczyzny – Dorothy Holmes, którzy twierdzą, że Johnson padł ofiarą policyjnej brutalności. Do upublicznienia materiału z policyjnych kamer doszło na mocy ustawy o dostępie do informacji – Freedom of Information Act.
Tym razem prokurator Alvarez zdecydowała, że policjant, który strzelał do Ronalda Johnsona III, George Hernandez, nie usłyszy zarzutów. Swoją decyzję Alvarez podjęła po analizie nagrania, na którym widać, że uciekający przed policją mężczyzna trzyma w prawej dłoni ciemny przedmiot. No innym filmie z kamery przemysłowej widać moment, kiedy Johnson biegnąc oddaje w kierunku ścigających go funkcjonariuszy pojedynczy strzał. Zdaniem adwokata Michaela Oppenheimera reprezentującego matkę ofiary, nagranie jest tak złej jakości, że nie sposób rozróżnić, czy mężczyzna rzeczywiście trzyma w ręku broń. Prawnik uważa Ronalda Johnsona III za kolejną ofiarę nieuzasadnionego użycia broni i spekuluje, że zabezpieczony na miejscu zdarzenia pistolet mógł być podrzucony przez policję.
(gd)
Reklama