Nowy Jork. Urodzinowa msza i film o Mariuszu Handzliku
'- Powstaje bardzo ważny dokument mówiący o ideałach służby publicznej realizowanych w planie biografii oddanego Polsce i bardzo utalentowanego człowieka – mówi producent filmu o Mariuszu Handzliku...
- 06/20/2011 04:24 PM
W nowojorskim kościele pod wezwaniem Świętej Franciszki de Chantal, patronki żołnierzy udających się na wojnę, w tegoroczny Dzień Ojca odprawiono mszę za Mariusza Handzlika, ministra Kancelarii Prezydenta RP odpowiadającego za sprawy międzynarodowe i organizatora po stronie prezydenckiej podróży na obchody tragedii katyńskiej, zakończonej tragiczną katastrofą pod Smoleńskiem. Data mszy sąsiadowała w kalendarzu z dniem 46. urodzin zmarłego.
Mszę celebrował proboszcz parafii ks.kanonik Andrzej Kurowski. Przypomniał biografię Mariusza Handzlika: studia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, pracę w gabinecie premier Hanny Suchockiej, następnie staż amerykański w Waszyngtonie, gdzie poznał profesora Jana Karskiego, co w zasadniczy sopsób wpłynęło na jego decyzję poświęcenia się dyplomacji. Potem – sześcioletni okres pracy w Ambasadzie RP w Waszyngtonie i zaangażowanie w proces akcesyjny Polski do NATO, do czego kluczem była decyzja prezydenta Billa Clintona, zaakceptowana następnie przez Senat USA. Po krótkim okresie pracy w MSZ, Mariusz Handzlik powrócił do Ameryki, tym razem jako zastępca ambasadora RP przy ONZ. W tej roli – jak wspominał ks. Kurowski – uczestniczył nie tylko w ważnych negocjacjach międzynarodowych (m.in. w lobbowaniu na rzeczpozycji Sekretarza Generalnego ONZ dla Polski), ale także w... poświęceniu stojącego przed kościołem Świętej Franciszki imponującego pomnika Jana Pawła II.
Z Nowego Jorku dyplomata został zaproszony do zorganizowania służby zagranicznej prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, trzeciego, po Lechu Wałęsie i Aleksandrze Kwaśniewskim, z jakim przyszło mu pracować. W nowej roli, organizował wszystkie zagraniczne wizyty prezydenckie, w tym tę ostatnią, katyńską, z której już nie powrócił.
- Był dobrym człowiekiem, oddanym katolikiem i wspaniałym ojcem dla swych dzieci... – mówił ks. Kurowski.
W mszy uczestniczyli przyjaciele zmarłego, w tym dyplomaci. Obecna była także ekipa filmowa realizująca dokumentalny film o Mariuszu Handzliku.
Reklama