Ewa Malcher
W niedzielę, 20 września zakończył odbywanie kary więzienia Jesse Jackson junior, były demokratyczny kongresman z Chicago. Wkrótce odsiadywanie rocznego wyroku rozpocznie jego żona Sandi Jackson, była radna chicagowska.
Jesse Jacksona junior pozostanie pod nadzorem sądowym jeszcze przez najbliższe trzy lata. Musi też odpracować społecznie 500 godzin. Skazany był oryginalnie na 2,5 roku więzienia za niezgodne z przepisami wydanie funduszy wyborczych. Za kratkami przebywał niespełna 17 miesięcy, ponieważ kara uległa redukcji za dobre zachowanie i przejście terapii odwykowej z uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Leczył się też na depresję.
Przypomnijmy, że odsiadywanie wyroku rozpoczął 1 listopada 2013 roku. Najpierw osadzono go w zakładzie karnym w Karolinie Północnej, a następnie w Alabamie. Do placówki rehabilitacyjnej w Baltimore trafił 26 marca br., a od 22 czerwca przebywał w areszcie domowym w swym kondominium w Waszyngtonie.
50-letni Jesse Jackson junior jest synem znanego społecznego działacza afroamerykańskiego, pastora Jesse Jacksona seniora.
Jackson junior ustąpił z urzędu kongresmana w listopadzie 2012 roku. Po odejściu z Kongresu USA przyznał się, że bezprawnie wydał 750 tys. dol. z funduszu swojej kampanii wyborczej.
Jego żona, 52-letnia Sandi Jackson ma się zgłosić do więzienia federalnego w ciągu 30 dni. Jeszcze nie wiadomo, do którego zakładu karnego zostanie skierowana. Była radna prosiła o wyznaczenie jej więzienia o minimalnym rygorze w Marianna na Florydzie.
Sandi Jackson była skarbnikiem kampanii wyborczej swego męża. Skazana została na 12 miesięcy pozbawienia wolności za składanie fałszywych zeznań podatkowych. Sędzia federalny zgodził się na odroczenie wykonania wyroku do chwili aż z więzienia powróci mąż, by dzieci polityków nie zostały bez opieki obojga rodziców.
Po odsiedzeniu wyroku Sandi Jackson pozostanie przez 12 miesięcy pod nadzorem sądowym.
(ao)
