Czas przygotowania 1,5 - 4 godzin | Koszt: 4 dol. od porcji, 5 porcji
Składniki:
1-1,5 funta polędwiczki wieprzowej (0,5 - 0,75 kg) (ang. pork tenderloin)
1 długa bułka francuska lub bagietka (ang. french bread lub french baguette)
czerwona sałata (ang. red leaf lettuce)
2 papryczki jalapeno lub fresno, cienko cięte na plasterki
świeża kolendra (ang. cilantro)
ulubiony pasztet drobiowy
majonez
2 łyżki oleju rzepakowego lub awokado (ang. canola oil lub avocado oil)
marynowane marchewki z rzodkiewkami (przepis poniżej)
Marynata do mięsa:
3 łyżki sosu rybnego (ang. fish sauce), można zastąpić sosem sojowym o niskiej zawartości soli i sosem hoisin w proporcjach 50/50 (ang. low sodium soy sauce / hoisin sauce)
2 łyżki naturalnego ciemnego syropu klonowego (ang. maple syrup) - ciemny ma bardziej intensywny, słodki smak
1 łyżka brązowego cukru (ang. brown sugar)
2 łyżki sosu sojowego (ang. soy sauce) - najlepszy zwykły z pełną zawartością soli
1/2 łyżeczki oleju sezamowego (ang. sesame oil)
2 duże ząbki czosnku, wyciśnięte
1/2 łyżeczki startego świeżego imbiru (ang. ginger)
1 zielona cebulka cienko pocięta (ang. green onion)
1/2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
Marynowane marchewki i rzodkiewki
Składniki:
3 młode średnie marchewki
pęk rzodkiewek, odmiana french breakfast (podłużna) lub zwykła (ang. breakfast radishes)
1/2 kubka wody
1 kubek octu jabłkowego winnego (ang. apple cider vinegar)
1 łyżka soli
2 łyżki cukru
Marchewki i rzodkiewki kroimy na paseczki. Gotujemy ocet, wodę z cukrem i solą i po rozpuszczeniu zalewamy warzywa. Czekamy do ostudzenia, co najmniej godzinę. Tak przygotowane, mogą stać w lodówce 4-5 dni.
Bánh mi na Zachodzie kojarzy się z pysznymi kanapkami wietnamskimi przyrządzanymi na wiele sposobów. To, co znajdzie się w środku, zależy od regionu, z którego kanapka pochodzi i od osoby, która ją przyrządza. Zawsze jednak wspólnym elementem będzie bułka z warzywami, doskonałymi sosami lub marynatami i majonezem. Wygląda niemal jak dobrze nam znana polska kanapka. W klasycznej bánh mi jest jednak wiele więcej. Oryginalne bułki są pieczone z mąki pszennej i ryżowej, puszyste, z chrupiącą cienką skórką i służą jako opakowanie do wszystkich składników, które znajdą się w jej wnętrzu.
Bardzo ważny jest tutaj smak umami. Jeden z pięciu podstawowych smaków rozpoznawalnych u człowieka. W kuchni azjatyckiej bardzo ceniony, jako podstawa wielu potraw. Umami jest intensywny i pozostaje długo po spożyciu potrawy. W naszej kanapce uzyskujemy go głównie po zastosowaniu intensywnych sosów i ziół.
Mimo sporej ilości składników kanapka jest prosta w przygotowaniu, a na pewno warta poznania nowego smaku.
Zaczynamy od przygotowania polędwiczki do marynaty. Kroimy ją na plastry około 0,5 cala (1 cm), a następnie lekko rozpłaszczamy spodem dłoni. Teraz talarki powinny być około dwa razy szersze i na 1/4 cala (0,5 cm) grube.
Mieszamy wszystkie składniki marynaty i zalewamy polędwiczkę, upewniając się, że jest dobrze nią pokryta. Pozostawiamy na 10 do 30 minut.
Rozgrzewamy grill lub karbowaną żeliwną patelnię, wlewamy olej (rzepakowy lub awokado) do mięsa i mieszamy, żeby lekko je pokryć, po czym kładziemy kawałki polędwiczki na grilla (patelnię). Podsmażamy z każdej strony, aby mięso nabrało ciemnego brązowego koloru, ale uważamy, żeby nie przypalić. Polędwica jest bardzo delikatnym mięsem i nie należy jej za długo trzymać na grillu. Minuta do dwóch na dobrze rozgrzanej patelni powinna w zupełności wystarczyć.
Mięso odkładamy na około 5-10 minut. Bagietkę kroimy na odpowiednie porcje (6 cali, 12 cm), kroimy wzdłuż, ale tak, żeby jej do końca nie przekroić. Po lekkim otwarciu kawałka bułki wybieramy trochę miękiszu z dolnej i górnej strony. Dół smarujemy pasztetem, a górę majonezem.
Teraz pora na farsz. Zaczynamy od kilku liści sałaty, potem kawałki polędwiczki, marynowane marchewki i rzodkiewki, liście świeżej kolendry i ostre papryczki. Tak przygotowaną kanapkę powinniśmy zawinąć w folię i włożyć do lodówki na kilka godzin, żeby wszystkie smaki ładnie przeszły. Nie jest to niezbędne, ale zalecane. Wiem, wiem – trudno wytrzymać, żeby nie spróbować wcześniej. Smacznego!
Piotr Serocki
Reklama