Trener piłkarskiej reprezentacji Niemiec Joachim Loew uważa, że jego zespół stać na zwycięstwo w piątkowym meczu eliminacji mistrzostw Europy z Polską. Jak podkreślił, postarają się ostudzić entuzjazm biało-czerwonych, wywołany dobrymi wynikami i prowadzeniem w tabeli.
- Polska jest jakby w euforii. Jest liderem grupy i może się zakwalifikować do wielkiej imprezy. Widać, że w drużynie panuje świetna atmosfera, a gra cieszy piłkarzy. Na pewno będzie w piątek groźnym rywalem - powiedział Loew podczas konferencji prasowej we Frankfurcie nad Menem.
Według niego, biało-czerwoni mają wyraźną strategię gry.
- We wszystkich spotkaniach eliminacji, z wyjątkiem meczu z Gibraltarem, Polacy byli rzadziej w posiadaniu piłki niż przeciwnik. Nawet w potyczce z Gruzją. Pozwalają rywalom prowadzić grę i czekają. My także staniemy w piątek przed zadaniem znalezienia sposobu na rozrzedzenie ich defensywy, wyrobienie sobie pozycji do zdobycia gola. A z drugiej strony będziemy musieli uważać na ich kontrataki. To dwie lekcje, które mamy do odrobienia - przyznał szkoleniowiec mistrzów świata.
Niemcy przystąpią do gry z drugiego miejsca w grupie, co rzadko kiedy im się zdarza. Choć ustępują drużynie trenera Adama Nawałki, to nie czują wielkiej presji przed piątkowym pojedynkiem.
- Rzeczywiście pozycję startową mamy nieco inną niż zazwyczaj. To jednak nie jest teraz najważniejsze. Przed nam najważniejsze mecze. A my chcemy być na pierwszym meczu i nadal mamy na to szanse. Czekają nas tygodnie prawdy, jednak presji wielkiej nie czujemy, nie stoimy przy ścianie z rękami uniesionymi do góry - dodał.
Loew nie będzie mógł skorzystać z Marco Reusa, którego ze spotkań z Polską i w poniedziałek ze Szkocją w Glasgow, wykluczył uraz dużego palca lewej stopy.
- Nienawidzę rezygnować z niego. To zawsze przykra sytuacja i dla mnie, i dla niego - powiedział o Reusie selekcjoner, ale dodał: Nie będziemy jednak lamentować. Mamy wystarczająco dużo rozwiązań.
Przyznał, że nie zdecydował jeszcze, kto zastąpi skrzydłowego Borussii Dortmund, choć największe szanse mają Andre Schuerrle lub Lukas Podolski. Poinformował jednak, że prawdopodobnie da szansę od pierwszej minuty Mario Goetze, choć zdobywca jedynego gola w finale ubiegłorocznego mundialu nie ma najwyższych notowań u trenera Josepa Guardioli w Bayernie Monachium.
- Dla nas Mario ma wielką wartość. Z zachwytem patrzę, jak stara się pokazać, co wielkiego w nim drzemie - zauważył Loew.
To właśnie Goetze, Thomas Mueller i Mesut Oezil, którego zabrakło w październikowym spotkaniu w Warszawie wygranym przez Polaków 2:0, mają głównie odpowiadać za ataki gospodarzy.
- Mesut w środę odczuwał ból w kolanie. Ale dziś już było wszystko w porządku i będzie gotowy do gry - oznajmił trener Niemców.
Biało-czerwoni z dorobkiem 14 pkt prowadzą w tabeli grupy D eliminacji Euro 2016. Punkt mniej mają Niemcy, a trzy plasująca się za nimi Szkocja. Czwarta jest Irlandia z dziewięcioma.
(PAP)
Reklama