Rewelacyjnie spisujący się latem Piast Gliwice umocnił się na prowadzeniu w piłkarskiej ekstraklasie. W sobotnim meczu 7. kolejki wygrał u siebie z Górnikiem Łęczna 3:0. W niedzielę ciekawie powinno być w Białymstoku, gdzie Jagiellonia podejmie Legię Warszawa.
Bramki dla Piasta zdobyli kolejno: Radosław Murawski, Kornel Osyra i w drugiej połowie Josip Barisic. Zwycięstwo gliwiczan mogło być jeszcze efektowniejsze, ale w 19. minucie Martin Nespor nie wykorzystał rzutu karnego.
Po siedmiu kolejkach podopieczni Radoslava Latala, którzy odnieśli sześć ligowych zwycięstw (w tym pięć z rzędu), mają 18 punktów.
W pozostałych sobotnich meczach beniaminek KGHM Zagłębie Lubin pokonał Ruch Chorzów 3:1, a wieczorem Korona Kielce - już bez sprzedanego do Ipswich Town Piotra Malarczyka - zremisowała z Pogonią Szczecin 1:1.
W Lubinie gospodarze prowadzili już 3:0 (Adrian Rakowski, Krzysztof Janus, Michal Papadopulos). "Niebiescy" odpowiedzieli tylko trafieniem w ostatniej minucie doświadczonego Łukasza Surmy.
Chorzowianie muszą już sobie radzić bez sprzedanego do belgijskiego Westerlo łotewskiego napastnika Eduardsa Visniakovsa, który od początku sezonu spisywał się bardzo dobrze.
W Kielcach Korona nie znalazła sposobu na pokonanie Pogoni, ale ta sztuka nie udała się w tym sezonie jeszcze nikomu. Szczecinianie w siedmiu meczach dwa razy wygrali i pięciokrotnie zremisowali (11 pkt). Identyczny dorobek punktowy mają kielczanie, ale bilans zwycięstw, remisów i porażek 3-2-2.
Wynik został ustalony już do przerwy. Goście prowadzili po bramce Mateusza Matrasa, wyrównał z rzutu karnego Przemysław Trytko.
Tradycyjnie dwa spotkania odbyły się w piątek. W Bielsku-Białej przedostatnie Podbeskidzie zremisowało z Lechią Gdańsk 1:1 (bramka Franka Adu Kwame, a dla gości Ariela Borysiuka) i wciąż pozostaje bez zwycięstwa w obecnym sezonie.
Sześć bramek padło w Krakowie, gdzie Wisła pokonała Śląsk Wrocław 4:2. Dwa gole dla gospodarzy strzelił Paweł Brożek, który w sumie ma już na koncie 120 trafień w polskiej ekstraklasie. Na liście wszech czasów zajmuje 13. miejsce, do dwunastego w tej klasyfikacji Macieja Żurawskiego brakuje mu już tylko jednego gola.
Wisła, podobnie jak Pogoń, tym sezonie jeszcze nie przegrała. Ma obecnie 10 punktów (przystąpiła do sezonu z jednym ujemnym).
Szlagier 7. kolejki zaplanowano na niedzielę. W Białymstoku trzecia w poprzednim sezonie Jagiellonia zmierzy się w z wicemistrzem kraju Legią.
Oba zespoły w poprzednim sezonie do końca walczyły o czołowe lokaty, ostatecznie minimalnie lepsza okazała się ekipa ze stolicy. W obecnych rozgrywkach mają taką samą liczbę punktów (po 10).
Ostatni mecz tych zespołów zakończył się w kontrowersyjnych okolicznościach. W 33. kolejce poprzedniego sezonu Legia wygrała na Łazienkowskiej 1:0 po golu z rzutu karnego w doliczonym czasie (90+8.). Piłkarze Jagiellonii nie ukrywali wówczas ogromnych pretensji do sędziego.
Początek niedzielnego spotkania o godz. 18. Tego samego dnia, ale nieco wcześniej (15.30), mistrz kraju Lech zmierzy się w Mielcu z beniaminkiem Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Poznaniacy po sześciu kolejkach mają tylko cztery punkty i zajmują 14. miejsce. W minioną niedzielę nie dali rady Piastowi, przegrywając u siebie 0:1.
Ciekawie może być także w Zabrzu, gdzie ostatni Górnik (1 pkt, ale przystąpił do sezonu z jednym ujemnym) zagra z wiceliderem Cracovią (11 pkt). Podopieczni Jacka Zielińskiego znakomicie spisują się na wyjeździe - na boiskach rywali wygrali wszystkie dotychczasowe mecze w sezonie, a licząc z poprzednim, aż siedem kolejnych, na dodatek bez straty gola.
Tym razem, z uwagi na eliminacje Euro 2016, nie będzie żadnego meczu ekstraklasy w poniedziałek.
(PAP)
Reklama