Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 04:23
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - Legia nie zwalnia tempa



Piłkarze Legii Warszawa odnieśli trzecie kolejne zwycięstwo w ekstraklasie. W niedzielnym meczu 3. kolejki wygrali w Łęcznej z Górnikiem 2:0 i prowadzą w tabeli. Drugiej porażki w sezonie doznała Jagiellonia Białystok, tym razem u siebie z Zagłębiem Lubin 1:2.

Legioniści na początku lipca przegrali w słabym stylu mecz o Superpuchar Polski z Lechem Poznań 1:3, ale od inauguracji ekstraklasy łatwo radzą sobie z kolejnymi rywalami. Najpierw wygrali we Wrocławiu ze Śląskiem 4:1, następnie u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 5:0, a teraz w Łęcznej 2:0.

Po raz kolejny klasę potwierdził Nemanja Nikolic, który - choć w niedzielę grał tylko w pierwszej połowie - strzelił dwa gole i łącznie ma już pięć trafień. Reprezentant Węgier został w poprzednim sezonie królem strzelców węgierskiej ekstraklasy, a teraz jest na dobrej drodze, aby sięgnąć po koronę w polskiej lidze.

Ekipa z Łęcznej straciła pierwsze punkty w tym sezonie.

Radość w Legii, smutek w Jagiellonii. Trzecia drużyna minionych rozgrywek poniosła już drugą ligową porażkę, choć w niedzielę prowadziła do przerwy z Zagłębiem 1:0 po trafieniu Macieja Gajosa. W drugiej połowie bramki dla beniaminka z Lubina zdobyli jednak Michal Papadopulos i Adrian Rakowski. W końcówce spotkania remis mógł uratować gospodarzom Gajos, ale nie wykorzystał rzutu karnego.

W Jagiellonii nie ma już dwóch czołowych zawodników, Patryka Tuszyńskiego i Niki Dzalamidze, który kilka dni wcześniej zostali sprzedani do tureckiego Caykur Rizespor.

To pierwsze zwycięstwo Zagłębia, mającego obecnie cztery punkty (Jagiellonia - trzy).

Podobnie jak lubinianie, z pierwszego w tym sezonie triumfu cieszą się piłkarze Śląska Wrocław. Czwarta drużyna poprzedniego sezonu nie miała w niedzielę szczególnie trudnego zadania - podejmowała ostatnią w tabeli Termalicę Bruk-Bet. Beniaminek z Niecieczy nie zdobył dotychczas żadnego punktu i bramki. Tym razem przegrał we Wrocławiu 0:2 po golach Kamila Bilińskiego i Roberta Picha (niektórzy to trafienie przypisują Flavio Paixao).

Wydarzeniem soboty był mecz w Krakowie i druga w sezonie porażka Lecha. Mistrzowie Polski przegrali z Wisłą 0:2. Obie bramki zdobył doświadczony Rafał Boguski. Pierwszą już w siódmej minucie w dość kuriozalnych okolicznościach, po błędzie węgierskiego obrońcy Lecha Tamasa Kadara. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry, gdy wykorzystał sytuację sam na sam z Jasminem Buricem.

Poznaniakom, prowadzonym przez byłego trenera Wisły Macieja Skorżę, w ostatnich dniach nie wiedzie się najlepiej. Przegrali już dwa z trzech meczów ekstraklasy (na inaugurację 1:2 u siebie z Pogonią Szczecin), ulegli także FC Basel u siebie 1:3 w pierwszym spotkaniu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów.

Obecnie mają tylko trzy punkty, a Wisła cztery (przystąpiła do sezonu z jednym ujemnym).

Coraz więcej pochwał zbiera prowadzona przez Jacka Zielińskiego Cracovia, która po bramce Miroslava Covilo w 54. minucie pokonała w sobotę na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 i ma już siedem punktów. "Górale" przez godzinę grali w osłabieniu, czerwoną kartkę za zagranie ręką przed polem karnym zobaczył ich bramkarz Wojciech Kaczmarek.

W piątkowych spotkaniach Piast Gliwice wygrał u siebie z Górnikiem Zabrze 3:2 (dwie bramki wypożyczonego latem ze Sparty Praga Martina Nespora), natomiast Lechia zremisowała w Gdańsku z Pogonią Szczecin 1:1. Na gola Adama Buksy dla gospodarzy odpowiedział w 23. minucie Łukasz Zwoliński. To trzeci gol napastnika Pogoni w tym sezonie.

Kibice Lechii wciąż nie mają powodów do zadowolenia. Dysponująca teoretycznie mocną kadrą drużyna z Trójmiasta zdobyła dopiero pierwszy punkt w sezonie.

Kolejkę zakończył poniedziałkowy mecz w Kielcach, gdzie Korona (na razie dwa zwycięstwa) podejmie Ruch Chorzów.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama