Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 00:19
Reklama KD Market

Łatwe zwycięstwo i pewny awans - Lech Poznań - FK Sarajevo 1:0



Piłkarze Lecha Poznań pokonali w rewanżowym meczu 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów FK Sarajevo 1:0 (1:0). Pierwsze spotkanie wygrał Lech 2:0 i awansował do kolejnej fazy rozgrywek. W trzeciej rundzie zmierzy się ze szwajcarskim FC Basel.

Piłkarze Lecha bez większych kłopotów wyeliminowali mistrza Bośni i Hercegowiny i awansowali do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Już za tydzień zmierzą się ze szwajcarskim FC Basel. Pierwszy mecz rozegrany zostanie na INEA Stadionie 29 lipca, rewanż - tydzień później w Bazylei.

Mistrzowie Bośni przyjechali do Poznania z dużymi nadziejami. Te zostały bardzo szybko rozwiane przez piłkarzy Lecha. Już w piątej minucie, po faulu na Łukaszu Trałce, szkocki arbiter Kevin Clancy podyktował rzut wolny niespełna 20 m od bramki gości. Rodak sędziego Barry Douglas nie pierwszy raz już przymierzył z tej pozycji wręcz idealnie – bramkarz FK Sarajewo był bez szans.

Matematyka pucharowa była w tym momencie bardzo klarowna, goście musieli strzelić trzy bramki by awansować do kolejnej fazy. Tymczasem ich ataki były jednak mizerne, a sporadyczne strzały lądowały w rękach Jasmina Buricia.

To lechici byli bliżsi podwyższenia wyniku. Bardzo ładną akcję dwójkową przeprowadzili Denis Thomalla z Szymonem Pawłowskim, ale zabrakło bardziej efektownego wykończenia. Świetnym uderzeniem z dystansu popisał się Kasper Hamalainen, ale na raty obronił go Senedin Ostrakovic.

Lech nie forsował tempa, ale też rywal go do tego nie zmuszał. W drugiej połowie Buric poza jedną sytuacją, mocno się wynudził, bo jego rodacy nadal nie mieli pomysłu grę w ofensywie.

Gospodarze w miarę upływu czasu coraz bardziej oszczędzali siły przed kolejnym spotkaniami, ale nie rezygnowali ze zdobycia kolejnych goli. Najbliższy wpisania się na listę strzelców był dwukrotnie Thomalla. Nowemu napastnikowi "Kolejorza" zabrakło precyzji, a może doświadczenia w starciu z bramkarzem rywali.

Po meczu powiedzieli:

Maciej Skorża (trener Lecha) – "Mecz się dobrze dla nas zaczął, szybko strzelona bramka wniosła sporo spokoju w naszych szeregach. Mogliśmy spokojnie rozgrywać piłkę i nie musieliśmy szaleńczo atakować czy grać pressingiem. Przez większość czasu ten mecz kontrolowaliśmy, nie przypominam sobie sytuacji rywali, poza dwoma strzałami w pierwszej połowie, by nam poważniej zagrozili. Rzetelnie dzisiaj wykonaliśmy swoje zdania i jesteśmy szczęśliwi, że awansowaliśmy do trzeciej rundy.

Oczywiście chcieliśmy strzelać kolejne bramki, ale Bośniacy naprawdę dobrze się bronili. Strzały Kaspra Hamalainena czy Barry Douglasa były bardzo bliskie celu. Nie chcę oceniać indywidualnie drużyny, myślę, że tworzyliśmy lepszy zespół jako całość, pokazaliśmy dyscyplinę taktyczną i jesteśmy coraz bardziej dojrzałą drużyną.

Na pewno widoczny był dzisiaj brak Karola Linettego, to jest nasz motor napędowy. Wszyscy wiemy jaka to jest dla nas siła i zrobimy wszystko, by do meczu z Bazyleą postawić go na nogi".

Dżenan Uscuplic (trener FK Sarajewo) – "Jedyne z czego mogę być dzisiaj zadowolony to nasza gra w defensywie, niestety w ataku nie potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacji. Lech w tym dwumeczu był przede wszystkim lepiej zorganizowany, a w ofensywie był bardziej konkretny. Myślę, że w zespole rywala mógłbym wyróżnić kapitana Łukasza Trałkę.

Drużyna Lecha Poznań przewyższała nas zgraniem i jakością. Uważam, że mają spore szanse, by awansować do kolejnej rundy".

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama