Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 19:55
Reklama KD Market

LŚ siatkarzy - Polacy pokonali Włochów i zagrają w półfinale



Polscy siatkarze pokonali w Rio de Janeiro Włochów 3:1 (25:15, 27:25, 20:25, 25:20) i zagrają w półfinale Ligi Światowej. To było pierwsze spotkanie biało-czerwonych w Final Six, a zwycięstwem zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w grupie J.

Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Grzegorz Łomacz, Mateusz Mika, Marcin Możdżonek, Piotr Gacek (libero).

Na dzień przed pierwszym meczem Final Six we włoskiej ekipie doszło do skandalu. Trener Mauro Berruto usunął z reprezentacji czterech podstawowych zawodników: kapitana Dragana Travicę, Ivana Zaytseva, Giulio Sabbiego i Luigi Randazzo za to, że nie wrócili na czas do hotelu. Media skreśliły praktycznie Italię i uznały, że w takiej sytuacje nie ma ona żadnych szans w turnieju w Rio de Janeiro.

Już jednak pierwszy mecz pokazał, że z Włochami należy się liczyć, a Berruto świetnie potrafi wychodzić z trudnych sytuacji. Drużyna z Półwyspu Apenińskiego wygrała z Serbią 3:2, a trener Polaków Stephane Antiga mówił: - Nie skupiamy się na tym, co dzieje się w drużynie rywali, a na tym, by zagrać swoją siatkówkę. Musimy zwycięstwo wywalczyć na boisku, bo nikt nam niczego w prezencie nie da.

Pierwszy set pokazał jednak coś całkowicie innego. Biało-czerwoni rozbili rywali 25:15, a wszystko zaczęło się od serwisu Mateusza Bieńka, z którym kompletnie sobie nie radzili. Polacy prowadzili 5:0 zanim po błędzie polskiego środkowego rywale zdobyli pierwszy punkt.

Druga partia pokazała, że całe spotkanie tak łatwe dla mistrzów świata nie będzie. Włosi się pozbierali i praktycznie przez cały set prowadzili. Rozkręcili się Luca Vettori i Filippo Lanza. Ekipa Berruto miała nawet trzy piłki setowe, ale żadnej z nich nie wykorzystała. Ostatecznie po bardzo dobrej grze w końcówce blokiem i świetnej postawie Kubiaka, który asem serwisowym zdobył ostatni punkt, to właśnie Polacy wygrali 27:25.

Przyjmujący Halkbanku Ankara był najskuteczniejszym z biało-czerwonych. Włosi jednak w czwartym secie znaleźli na niego receptę i często zatrzymywali go blokiem. Problemy ze skończeniem akcji mieli także inni i rywale szybko odskoczyli na siedem punktów (6:13). Antiga zdecydował się na roszady w składzie. Na boisku pojawili się Dawid Konarski, Grzegorz Łomacz, Marcin Możdżonek i Mateusz Mika. Zwłaszcza ostatni z nich wniósł trochę świeżości.

Przy stanie 12:20 to właśnie Mika był w polu zagrywki i Polacy zdobyli cztery punkty z rzędu. Całości strat nie udało się jednak odrobić i Italia zwyciężyła 25:20. Biało-czerwoni w tej partii popełnili aż 12 niewymuszonych błędów.

W kolejnej długo nie potrafili odskoczyć Włochom. Udało się przy zagrywce Piotra Nowakowskiego. Zawodnicy Berruto zaczęli popełniać coraz więcej błędów, a na drugą przerwę techniczną Polacy schodzili prowadząc 16:12. Takiej przewagi nie dali sobie już odebrać i wygrali 25:20.

- Pierwsze mecze w takich turniejach zawsze są nerwowe. W naszym wypadku doszła też świadomość, że zwycięstwo za trzy punkty daje półfinał. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej i tego, że od razu awansowaliśmy, ale trzeba powiedzieć, że nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu - przyznał przed telewizyjnymi kamerami Kubiak.

Kapitan zdobył najwięcej punktów w polskiej ekipie - 19, a w zespole Włochów Filippo Lanza - 14.

W piątek podopiecznych trenera Antigi czeka mecz z Serbią. Ekipa z Bałkanów, by również znaleźć się w strefie medalowej, musi wygrać. W pierwszym starciu turnieju finałowego uległa ona bowiem Italii 2:3.

W drugiej grupie jeszcze wszystkie trzy drużyny: Brazylia, obrońcy tytułu USA i Francja mają szansę na awans.

Polacy po raz ostatni medal Ligi Światowej zdobyli w 2012 roku, kiedy w Sofii jedyny raz triumfowali. Za końcowe zwycięstwo FIVB wypłaci premię w wysokości miliona dolarów.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama