Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 20:28
Reklama KD Market

Kolejne medale mistrzostw USA - Agata Smetaniuk jedzie do Brazylii

Agata Smetaniuk powtórzyła swój sukces z ubiegłego roku, kiedy w mistrzostwach USA w karate w Fort Lauderdale dwukrotnie stanęła na najwyższym podium, raz tylko o szczebelek niżej. Tym razem w Raleigh, North Carolina zdobyła złote medale w open kata i drużynowym układzie synchronicznym oraz srebro w mandatory kata. Swoim medalowym występem zapewniła sobie udział w mistrzostwach świata w brazylijskim Sao Paulo.


Agata Smetaniuk powtórzyła swój sukces z ubiegłego roku, kiedy w mistrzostwach USA w karate w Fort Lauderdale dwukrotnie stanęła na najwyższym podium, raz tylko o szczebelek niżej. Tym razem w Raleigh, North Carolina zdobyła złote medale w open kata i drużynowym układzie synchronicznym oraz srebro w mandatory kata. Swoim medalowym występem zapewniła sobie udział w mistrzostwach świata w brazylijskim Sao Paulo.

- Każdy zdobyty medal ma swoją wartość – mówi Agata Smetaniuk. – Złoty w open kata jest satysfakcją. Srebrny w open mandatory kata, stanowiącym połączenie kilku stylów, lekkim niedosytem, bo prowadziłam po eliminacjach, a finał przegrałam zaledwie jedną dziesiątą punktu. Cieszę się z pierwszego miejsca w drużynie, bo z nią wystartuję w październikowych mistrzostwach świata w Brazylii.

Agata Smetaniuk powróciła do karate w roku ubiegłym, po trwającej dziesięć lat przerwie.

- Jest to dla mnie duże zaskoczenie, że po tak długim okresie zajmowania się czymś innym niż karate, ponownie jestem w stanie zdobywać medale. W roku ubiegłym postanowiłam spróbować i było to dla mnie ciekawe doświadczenie. W Fort Lauderdale nikt mnie nie znał. Patrzyli na mnie, jakbym spadła znikąd. Teraz byłam już znana, rozpoznawalna. Medale nie były niespodzianką, zakwalifikowanie się do reprezentacji również. Myślę, że kilka czynników złożyło się na to, że mogłam powrócić. Talent, który pozwolił mi wypłynąć, doświadczenie, które nie tylko pozwala przygotować się fizycznie i mentalnie, ale także poznać ciało i organizm. Do tego wszystkiego dochodzi praca, niekiedy bardzo żmudna i ciężka. To wszystko sprawiło, że dając sobie drugą szansę, wykorzystałam ją, być może nawet lepiej niż tę pierwszą przed laty – dodaje wielokrotna medalistka mistrzostw świata, Europy, Polski i USA.



Przed Smetaniuk jeszcze jeden sprawdzian w Virginia Beach 8 sierpnia.

- Nie będzie on miał już żadnego wpływu na skład reprezentacji amerykańskiej udającej się do Sao Paulo. Ta została wyłoniona na mistrzostwach USA. Nie ukrywam, że zakwalifikowanie się do niej jest moim sukcesem.Tak bardzo lubię atmosferę wielkich zawodów. Dawno mnie nie było na światowych wodach. Te dziesięć lat przerwy, to jakby dotknięcie życia z innej strony. Wróciłam do karate w dobrym momencie. Ma ono szansę wejścia w 2020 roku do programu igrzysk olimpijskich. Wiem, że w moim wieku może mi już czasu nie starczyć, aby tam się znaleźć, ale cieszę się, że ta dyscyplina rozwija się i idzie w dobrym kierunku – kończy Agata Smetaniuk.

Dariusz Cisowski

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama