Rozstawiona z numerem 13. Agnieszka Radwańska wygrała po niespełna dwóch godzinach z Amerykanką Madison Keys 7:6 (7-3), 3:6, 6:3 i awansowała do półfinału wielkoszlemowego turnieju tenisowego na trawiastych kortach Wimbledonu. Zmierzy się w nim w czwartek z Hiszpanką Garbine Muguruzą Blanco.
Przed meczem zarówno Agnieszka Radwańska, jak i jej sztab szkoleniowy podkreślali, że Keys dysponuje ogromną siłą uderzenia i gdy trafia, to bardzo ciężko jej się przeciwstawić.
W pierwszym secie wtorkowego meczu nieraz posyłała na drugą stronę kortu "bomby", dzięki którym na wstępie zanotowała przełamanie. Od razu jednak 20-letnia tenisistka pokazała też, że w jej grze nie brakuje jednak i prostych błędów. W drugim gemie z zaskakującą regularnością posyłała piłkę w siatkę i znacząco pomogła starszej o sześć lat Polce w odrobieniu strat.
W dalszej części tej odsłony obie zawodniczki pilnowały swojego podania. Kilka razy Keys, której trenerką jest słynna rodaczka Lindsay Davenport, dopisało szczęście, m.in. piłka po jej uderzeniu "zatańczyła" na siatce, ale prześlizgnęła się na drugą stronę, z czym nie była w stanie już nic zrobić Radwańska. W ósmym gemie to krakowianka miała okazję na przełamanie – prowadziła 40:15, ale pozwoliła rywalce odrobić stratę.
Przy stanie 5:4 dla Polki Amerykanka znów myliła się w prostych sytuacjach, ale w końcówce po raz kolejny zaprocentowała jej siła uderzenia. Po chwili Radwańska nie wykorzystała żadnej z trzech piłek setowych i kibice obejrzeli tie-breaka. W nim wyraźnie dominowała 13. rakieta świata.
W drugiej partii krakowianka utrzymała wysoki poziom, ale Keys ograniczyła błędy. Kibice obejrzeli kilka dłuższych wymian, ale gemy rozstrzygane były przeważnie bardzo szybko. Przełomowy okazał się "break", który w ósmym gemie zapisała na swoim koncie Amerykanka. Radwańska zdobyła wówczas tylko punkt. Po chwili zawodniczka z USA dokończyła dzieła, kończąc seta asem.
W pierwszej części decydującego seta ponownie walka toczyła się "gem za gem". O ile wcześniej Keys kilkakrotnie dopisało szczęście, to teraz po jej zagraniu piłka zatrzymała się na taśmie i wróciła na jej połowę kortu. Mimo to Amerykanka grała nie tylko mocno, ale też coraz pewniej i dokładniej. Wielokrotnie posyłała piłkę w linię lub tuż obok niej.
Polka przetrzymała jednak ten napór, a po kolejnych ważnych akcjach w geście triumfu podnosiła do góry zaciśniętą pięść. W siódmym gemie zawodniczki stoczyły wyrównany pojedynek, z którego obronną ręką wyszła krakowianka. Przełamanie na wagę zwycięstwa w całym spotkaniu Radwańska zanotowała przy stanie 4:3. Po chwili wykorzystała drugą piłkę meczową.
Zawodniczki walczyły na korcie przez godzinę i 55 minut. Keys posłała 12 asów, Polka – jednego. Amerykanka znacząco dominowała też pod względem niewymuszonych błędów, jak i uderzeń wygrywających, których miała, odpowiednio, 40 i 48, a Radwańska - siedem i 13.
Wcześniej zmierzyły się trzykrotnie i za każdym razem lepsza była Radwańska. Jedną z tych konfrontacji była trzecia runda Wimbledonu dwa lata temu.
Zgodnie ze statystykami WTA Polka we wtorek 400. zwycięstwo w karierze.
Po raz czwarty karierze zagra w półfinale Wielkiego Szlema. To właśnie z Wimbledonem wiążą się najlepsze wyniki i wspomnienia Radwańskiej. W 2012 roku dotarła tu do finału, a w kolejnym sezonie odpadła rundę wcześniej. W najlepszej czwórce wielkoszlemowych zawodów znalazła się jeszcze raz - w ubiegłorocznym Australian Open.
O drugi w karierze finał londyńskich zawodów zagra w czwartek z rozstawioną z numerem 20. Muguruzą, która zadebiutuje w półfinale Wielkiego Szlema i będzie pierwszą Hiszpanką na tym etapie w Londynie od 1997 roku. Grały ze sobą wcześniej czterokrotnie. Polka zwyciężyła w dwóch pierwszych konfrontacjach, ale w tym roku uległa Hiszpance w Sydney i w Dubaju.
Niezależnie od dalszych losów w Londynie, Radwańska wróci do czołowej "10" rankingu światowego (na ten moment - na siódme miejsce), a z kortu "podniosła" już 470 tys. funtów, czyli ok. 2,8 mln złotych.
Wyniki ćwierćfinałów:
Serena Williams (USA, 1) - Wictoria Azarenka (Białoruś, 23) 3:6, 6:2, 6:3
Maria Szarapowa (Rosja, 4) - Coco Vandeweghe (USA) 6:3, 6:7 (3-7), 6:2
Agnieszka Radwańska (Polska, 13) - Madison Keys (USA, 21) 7:6 (7-3), 3:6, 6:3
Garbine Muguruza (Hiszpania, 20) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 15) 7:5, 6:3
pary półfinałowe - czwartek
Williams - Szarapowa
Radwańska - Muguruza
(PAP)