Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 18:24
Reklama KD Market

Wimbledon – Keys to tenisowa strzelnica



Dawid Celt zaznaczył, że Amerykanka Madison Keys - rywalka Agnieszki Radwańskiej w ćwierćfinale Wimbledonu - to zawodniczka nieprzewidywalna. - To całkowita tenisowa strzelnica - podsumował sparingpartner krakowianki.

- To jest chyba w tej chwili najmocniej grająca tenisistka w tourze. Kompletnie nieprzewidywalna. Potrafi przegrać seta błyskawicznie - jak dziś z Białorusinką Olgą Goworcową 1:6, a później dwa równie szybko wygrać. Cały mecz trwał półtorej godziny, a były trzy sety. To świadczy o tym, że to tenisistka, która nie wchodzi w długie wymiany. Jak trafia, to jest bardzo groźna. Trzeba będzie robić wszystko, by się jej w tych pierwszych dwóch, trzech piłkach postawić. No i wybijać z rytmu, żeby nie mogła od razu przejmować inicjatywy, żeby nie mogła naciskać na Agnieszkę. Jeśli uda jej się to zrobić, to jestem dobrej myśli - zaznaczył Celt.

Keys wieczorem grała jeszcze w mikście. Wraz z Australijczykiem Nickiem Kyrgiosem przegrała po trzysetowym spotkaniu w drugiej rundzie z Łukaszem Kubotem i Czeszką Andreą Hlavackovą. Sparingpartner Radwańskiej nie sądzi jednak, by można było liczyć, iż dzięki temu Amerykanka będzie we wtorek słabsza.

- To nie jest taki styl, żeby się mogła zmęczyć. Ona albo trafia albo nie. Stara się kończyć akcje najszybciej jak to tylko możliwe. Czasem podejmuje wręcz desperackie decyzje. Ale ma potężne uderzenie, potrafi grać, co pokazała w Australii. Potem przytrafiła się jej kontuzja, nie za bardzo potrafiła się odnaleźć. Ostatnio jej gra to taki rollercoaster. Raz gra super, raz gorzej. Serwuje bardzo dobrze, będzie ciężko, ale ja wierzę, że Agnieszka tymi swoimi sztuczkami będzie się jej w stanie postawić i zobaczymy ją w półfinale - podkreślił.

W poniedziałek krakowianka pokonała Serbkę Jelenę Jankovic 7:5, 6:4 i po raz piąty w karierze awansowała do najlepszej ósemki Wimbledonu.

- Bardzo się cieszymy z samego zwycięstwa, mimo że moim zdaniem stać Agnieszkę na lepsze mecze. Jeśli chodzi o czysto tenisowy poziom gry, może grać lepiej. Nie pokazała tego, na co ją stać i mimo to udało jej się pokonać tak doświadczoną i sprytną tensistkę jak Jelena Jankovic. Miałem wrażenie, że gdyby Aga grała odrobinę lepiej, to mogła wygrać w zdecydowanie łatwiejszy sposób. Natomiast na pewno kibicom się ten mecz podobał. Było dużo emocji, były zwroty akcji - wyliczał Celt.

Jak dodał, u Radwańskiej widać było zaciętość i zażartość, dzięki którym zwyciężała w przeszłości.

- Mimo że gdzieś tam nie szło, to była w stanie te krytyczne momenty przetrzymać. Dzisiaj tak było. Powtarzam, moim zdaniem Aga nie grała dziś swojego optymalnego tenisa. Ta piłka nie odlatywała jej od rakiety tak jak ona sama by tego sobie życzyła. Serwis też tak nie punktował jak było to we wcześniejszych meczach na trawie. Tutaj są małe niedociągnięcia, ale mimo wszystko udało się jej wygrać - przypomniał członek sztabu szkoleniowego 26-letniej zawodniczki.

Przyznał, że kilkakrotnie 13. rakiecie świata w poniedziałek sprzyjało na korcie szczęście. "Fajnie że dopisało w tych ważnych momentach. Ale zgadzam się z powiedzeniem, że szczęście sprzyja lepszym" - zastrzegł.

Zwrócił uwagę, że tym razem Radwańska grała uważnie i nie przytrafił się jej tak duży moment dekoncentracji jak w poprzednich spotkaniach.

- Doskonale wiedziała, że nie może sobie pozwolić na coś takiego, bo Jankovic to zdecydowanie lepsza rywalka niż Casey Dellacqua. I gdyby pozwoliła Serbce odjechać na taki dystans - 4:0 - to pewnie by seta nie uratowała - podkreślił.

Ostrożnie podchodzi do stwierdzeń, że niektórzy wymieniają Radwańską jako "czarnego konia" tegorocznej edycji wielkoszlemowej imprezy w Londynie. "Każdy kolejny mecz to jest zastrzyk jeśli chodzi o pewność siebie, ale do bycia czarnym koniem jeszcze daleka droga" - zaznaczył.

Celt przyznał, że sztab szkoleniowy stara się przekonać 26-letnią zawodniczkę, by skróty stosowała, kiedy jest stroną atakującą, a nie broniącą się.

- Czasami wychodzi jak wychodzi, ale ona zdobywa w ten sposób punkty. Jak jest się na fali, to w każdy sposób jest się w stanie zdobywać punkty. Tak na dobrą sprawę czego się nie dotknie, to jest punkt. Nie jest to element, nad którym się specjalnie skupiamy. Bazuje na tym od lat i znowu go umiejętnie stosuje - argumentował.

Przypomniał, że Radwańska w poprzednich występach w Wimbledonie, w których osiągała dobre wyniki, nie miała łatwej drogi do sukcesu. - Miała pewne zawirowania. To nie było tak, że zawsze wszystko było usłane różami. To nie tak, że dochodziła do tej dalszej fazy turnieju spacerkiem. Nie ma tak i nie będzie. Nie ma się co oszukiwać. Tenis kobiecy bardzo się wyrównał. Widzimy nagle Goworcową, która wyskakuje i gra dobrze. Nikt się w czwartej rundzie Wielkiego Szlema nie znajduje przez przypadek - zapewnił.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama