W Mikołajkach baza serwisowa 72. Rajdu Polski, siódmej rundy samochodowych mistrzostw świata, przypomina nowoczesną fabrykę z halami produkcyjnymi, w których zainstalowano najnowsze, wspomagane komputerowo linie technologiczne.
Czołowe teamy pojawiły się w Mikołajkach już tydzień przed rozpoczęciem imprezy. Konwoje potężnych ciężarówek, składające się nawet z 50 aut, przywiozły wszystkie niezbędne elementy do montażu hal serwisowych. Największe mają zespoły Volkswagena i Hyundaia.
Ich serwisy to piętrowe hale o powierzchni zbliżonej do 500-600 metrów kwadratowych. W każdej jest osobne stanowisko do obsługi pojedynczego samochodu. Przy każdym pracuje minimum czterech lub pięciu mechaników, ich pracę nadzoruje inżynier delegowany do serwisowania tylko jednego auta.
Gdy pojawia się problem techniczny, odbywa się szybka konsultacja, po której "fizyczni" przystępują do naprawy. Każdy serwis dysponuje pełnym magazynem części zamiennych, nawet po poważnym wypadku, o ile nie doszło do uszkodzenia klatki bezpieczeństwa, samochód może zostać odbudowany.
Gdy mechanicy pracują, kierowcy odpoczywają. Warunki, jakie mają najlepsi, są komfortowe. Szybka odnowa biologiczna, masaż, nawet kąpiel regenerująca siły po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów odcinków specjalnych - to wszystko jest możliwe.
Inne ekipy, np. startujące w WRC-2, już takich luksusów nie posiadają. Ich serwisy to jedynie duże namioty, gdzie zainstalowane są urządzenia niezbędne do naprawy samochodów.
Optymalne warunki do regeneracji sił przez kierowców będą mieć podczas Rajdu Polski duże znaczenie. Prognoza pogody, o której wspominał podczas konferencji prasowej Robert Kubica, przewiduje w weekend upały. Gdy temperatura powietrza zbliża się do 35 st. C, wewnątrz rajdówki często przekracza 50...
Auta sportowe, choć od kilku lat są już wyposażone w systemy klimatyzacji, nagrzewają się w słońcu w tempie ekspresowym. Powodem jest konieczność walki o zmniejszenie wagi, a dzięki temu zwiększenie prędkości; z wnętrza zostają usunięte wszystkie wygłuszenia. W nadwoziu pozostawione są jedynie niepalne elementy poszycia chroniące załogę od ognia.
Baza serwisowa w Mikołajkach, perfekcyjnie przygotowana w tym roku przez organizatora, nie przypomina już błotnego klepiska sprzed dwóch czy trzech lat, gdy gwałtowna ulewa spowodowała, że kierowcy zjeżdżający z odcinka specjalnego nie byli w stanie pokonać głębokich kolein i dojechać do swoich mechaników. Teraz jej nawierzchnia została wybetonowana, już nie ma obaw, że deszcz może sparaliżować przebieg imprezy.
Serwis to także... doskonały biznes. Czołowe teamy mistrzostw świata otworzyły w Mikołajkach sklepy na kółkach ze swoimi gadżetami. Można kupić wszystko – zaczynając od czapeczki, a kończąc na kurtkach, polarach, koszulkach. Są breloczki z logo firmy, rękawice dla kierowcy, ba, nawet specjalna bielizna przepuszczająca powietrze. Ceny firmowych gadżetów nie są niskie, ale pomimo tego cieszą się ogromną popularnością.
Zdecydowanie mniejsze zainteresowanie wszelkiego typu gadżetami było w czwartkowe popołudnie w samych Mikołajkach, gdzie w pobliżu centrum miasta można kupić wszystko, co potrzebuje wczasowicz-turysta. Na parasole przeciwsłoneczne, maskotki, okulary, wakacyjną biżuterię nie było dużego popytu.
Większym cieszyły się różnego rodzaju napoje chłodzące. Furorę robi gazowany napój z jabłek. Smaczny tylko wtedy, gdy jest schłodzony. Najbardziej spragnieni jednak nie czekali z konsumpcją aż uzyska odpowiednią temperaturę.
(PAP)
Reklama