W czwartek w Mikołajkach rozpoczyna się 72. Rajd Polski, siódma runda mistrzostw świata. Na liście zgłoszeń są 74 załogi z mistrzem i aktualnym liderem cyklu Francuzem Sebastienem Ogierem (VW Polo WRC) na czele.
W rajdzie, rozgrywanym wyłącznie na szutrowych trasach w rejonie Mikołajek (w sezonie 2014 na jeden dzień kierowcy przenieśli się na Litwę i walczyli na trasach w rejonie Druskiennik), 14 załóg dysponuje samochodami WRC. Startują fabryczne teamy: Volkswagena (Ogier, Fin Jari-Matti Latvala), Citroena (Brytyjczyk Kris Meeke, Norweg Mads Oestberg), M-Sportu (Brytyjczyk Elfyn Evans, Estończyk Ott Tanak) i Hyundaia (Belg Thierry Neuville, Hiszpan Dani Sordo).
Obok załóg fabrycznych, w rajdzie pojadą teamy prywatne. Jednym z nich jest RK World Rally Team, w barwach którego startuje Robert Kubica. Hyundai Motorsport i M-Sport w sumie wystawią po cztery załogi WRC, także Volkswagen będzie miał rozszerzony zespół, obok mistrza świata Ogiera i wicemistrza Latvali, pojedzie Norweg Andreas Mikkelsen.
Głównym kandydatem do zwycięstwa w Mikołajkach jest Ogier. Francuz, który triumfował w poprzedniej edycji, lubi jeździć w polskiej imprezie.
- Trasy w Polsce są ciekawe, szybkie, takie, jakie lubię. W porównaniu z ubiegłorocznymi są w znacznym stopniu zmienione, a to zapowiada ciekawą walkę, gdyż nikt nie będzie miał atutu ich znajomości. Każdy może pokazać, na co go stać. Bardzo ważne będzie zapoznanie z trasą, tak jak podczas Rajdu Włoch na Sardynii. Tam mieliśmy bardzo dobrą strategię zmieniając prędkość w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu. Po tej wygranej nie zamierzam wprowadzać żadnych zmian w mojej jeździe - deklaruje Ogier.
Trasa tegorocznego rajdu liczy 1204,65 km w tym 19 odcinków specjalnych o długości 325,15 km. Uroczysty start nastąpi w czwartek o godzinie 16. w centrum Mikołajek. Tego samego dnia o 19.05 zostanie rozegrany pierwszy odcinek specjalny na torze Mikołajki Arena.
W piątek na zawodników czeka osiem trudnych odcinków specjalnych o długości 161,0 km. Kolejnych siedem (132,2 km) kierowcy przejadą dzień później.
W niedzielę w programie są trzy OS-y, w tym kończący rywalizację Power Stage z dodatkowymi punktami dla trzech pierwszych zawodników. Na mecie w centrum Mikołajek pierwsza załoga pojawi się o 14.
Po sześciu rundach MŚ w klasyfikacji generalnej prowadzi Ogier z dorobkiem 133 pkt. Drugi jest Norweg Mads Oestberg (Citroen DS3 WRC) - 67 pkt, a trzeci jego rodak Andreas Mikkelsen (VW Polo WRC) - 64 pkt. Czwarte miejsce zajmuje wicemistrz świata z poprzedniego sezonu Fin Jari-Matti Latvala (Polo WRC) - 56 pkt.
Kubica po problemach technicznych z samochodem na początku sezonu, w poprzednim Rajdzie Sardynii zdobył pierwsze 2 pkt w rywalizacji i jest klasyfikowany na 21. pozycji.
- Tegoroczny Rajd Polski będzie moim trzecim startem na Mazurach i drugim WRC w mistrzostwach świata. Jest jednym z moich najbardziej ulubionych, tym bardziej, że startuję przed własną publicznością. To będzie dla mnie i pozostałych zawodników trudna impreza, głównie ze względu na zmienioną trasę. Mam nadzieję, że pojedziemy równy i szybki rajd - powiedział polski kierowca.
W 2014 roku w Mikołajkach triumfował Ogier. Drugie miejsce zajął Mikkelsen ze stratą 1.07,7, a trzecie Belg Thierry Neuville (Hyundai i20 WRC) - strata 2.13,5. Kubica miał problemy, już na drugim odcinku specjalnym dachował. Auto nie zostało jednak poważnie uszkodzone, krakowianin dojechał do mety, ale stracił prawie 30 s. Później złapał kapcia, ale największy pech dopadł go następnego dnia, gdy zajmował doskonałe, szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Na odcinku specjalnym Stare Juchy urwał prawe przednie koło i zakończył jazdę.
Przygody miał także Krzysztof Hołowczyc, który w tym roku pojedzie w klasie WRC-2. Rok temu olsztynianin także dachował na jednym z odcinków i rajdu nie ukończył. Z tego samego powodu do mety nie dojechał Michał Sołowow.
Organizatorzy spodziewają się, że na Mazury przyjedzie około sto tysięcy kibiców. Już są grupy rajdowych fanów z Finlandii i Francji, przyjazd awizuje spora grupa Norwegów, którzy chcą dopingować Mikkelsena i Madsa Oestberga z ekipy Citroena.
(PAP)
Reklama