Argentyna rozgromiła Paragwaj 6:1 w półfinale Copa America - piłkarskich mistrzostw Ameryki Południowej, które odbywają się w Chile. Jej rywalem w meczu o tytuł będzie reprezentacja gospodarzy, która wcześniej pokonała Peru 2:1.
Bramki: dla Argentyny - Marcos Rojo (15), Javier Pastore (27), Angel Di Maria dwie (47, 53), Sergio Aguero (80), Gonzalo Higuain (83); dla Paragwaju - Lucas Barrios (43).
Spotkanie w Concepcion układało się bardzo źle dla Paragwajczyków od niemal samego początku. Już w 15. minucie na listę strzelców wpisał się obrońca Marcos Rojo, a przed upływem drugiego kwadransa na 2:0 podwyższył Javier Pastore. Później argentyński selekcjoner Paragwaju Ramon Diaz zmuszony był dokonać dwóch zmian. W odstępie minuty kontuzji doznali Derlis Gonzalez oraz Roque Santa Cruz, a więc dwaj czołowi gracze tej drużyny.
Miejsce tego drugiego zajął były piłkarz Borussii Dortmund Lucas Barrios, który chwilę przed przerwą zmniejszył stratę na 1:2. Jednak po zmianie stron Argentyna nie pozwoliła już rywalom na nic.
Choć sam Lionel Messi nie zdołał tego dnia trafić do siatki, rozegrał bardzo dobre spotkanie. Błyskotliwie rozprowadzał kolejne ataki "Albicelestes", notując trzy asysty. Solidnie wypadł też Angel Di Maria, który zdobył dwa gole, a po jednym dołożyli także Sergio Aguero i rezerwowy Gonzalo Higuain.
W poprzednich czterech meczach Argentyna zdołała zdobyć tylko cztery bramki, choć zwykle robiła na boisku lepsze wrażenie od rywali. Z Paragwajem grała też w fazie grupowej i wówczas padł remis 2:2.
- Rozmawialiśmy o tym przed spotkaniem półfinałowym i powiedzieliśmy sobie, że to tylko przypadek, że tak rzadko trafiamy do siatki, bo gramy bardzo dobrze. Dzisiaj przyszły wszystkie gole na raz - skomentował Messi.
Trener Gerardo Martino podkreślił jednak, że nie jest w stu procentach zadowolony z postawy podopiecznych.
- Zagraliśmy lepiej niż w ćwierćfinale z Kolumbią wygranym po rzutach karnych 5-4, ale w tamtym spotkaniu jeden element wychodził nam lepiej, a mianowicie: odbiór piłki. Pressing nam się do końca nie udawał, ani na połowie rywali, ani wtedy, kiedy zmuszeni byliśmy się cofnąć. Cieszę się z wyniku 6:1, ale jeśli coś wymaga poprawy, będę wprowadzał korekty niezależnie od tego, czy wygrywamy, remisujemy 0:0, czy przegrywamy - analizował szkoleniowiec.
Finał Copa America odbędzie się w sobotę. Argentyna będzie miała szansę sięgnąć po trofeum po raz 15. i jeśli jej się to uda, zrówna się w klasyfikacji wszech czasów z Urugwajem. Chile jeszcze nigdy tego turnieju nie wygrało.
Co więcej, "Albicelestes" grali zarówno z Paragwajem, jak i z Chile, po 24 razy w 99-letniej historii mistrzostw tego kontynentu, i z żadną z tych ekip nigdy nie przegrali.
(PAP)
Reklama