Reprezentacja gospodarzy została pierwszym finalistą rozgrywanego w Chile piłkarskiego turnieju Copa America - mistrzostw Ameryki Południowej. W poniedziałkowym półfinale pokonała w Santiago zespół Peru 2:1.
Bohaterem Chile był Eduardo Vargas. 25-letni napastnik, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu z Napoli do Queens Park Rangers, zdobył dla gospodarzy obie bramki.
Wynik spotkania otworzył w 42. minucie. Piłka po zagraniu Alexisa Sancheza odbiła się od słupka i trafiła pod jego nogi. Vargas z kilku metrów umieścił ją w siatce. Peru już w tym momencie grało w dziesiątkę, bo w 20. minucie czerwoną kartkę za kopnięcie rywala w plecy zobaczył Carlos Zambrano.
Po godzinie gry niespodziewanie jednak był remis, a to za sprawą samobójczego trafienia Gary'ego Medela. Obrońca Interu Mediolan pokonał własnego bramkarza próbując przeciąć dośrodkowanie.
Cztery minuty później Chile znów prowadziło, a bardzo ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Vargas.
- Byłem pewny siebie, bo trenowałem takie uderzenia. Cieszę się, że piłka znalazła drogę do bramki - powiedział.
- Turniej kończy się dla nas gorzko. Chcieliśmy wystąpić w finale, ale bardzo trudno gra się tyle czasu w osłabieniu przeciwko tak silnej drużynie - podkreślił trener Peru Ricardo Gareca.
Chile nigdy nie triumfowało w Copa America. W finale zagra po raz trzeci, poprzednio w 1979 i 1987 roku. Drugie miejsce zajmowało także w latach 1955-56, kiedy rozgrywki toczyły się w jednej grupie, systemem każdy z każdym.
W drugim półfinale, we wtorek, Argentyna zmierzy się z Paragwajem.
(PAP)
Reklama