Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 15:26
Reklama KD Market

LŚ siatkarzy - Polacy o krok od Final Six



Polscy siatkarze wygrali w Teheranie z Irańczykami 3:1 (23:25, 25:20, 25:20, 25:19) w Lidze Światowej. To siódme zwycięstwo biało-czerwonych, którzy pozostaną na drugim miejscu w tabeli grupy B i do awansu do Final Six brakuje im dwóch punktów w dwóch meczach.

Polska: Piotr Nowakowski, Jakub Jarosz, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Mateusz Mika, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski (libero) oraz Marcin Możdżonek, Fabian Drzyzga, Andrzej Wrona.

Po dwóch zwycięstwach Amerykanów nad Rosjanami w Kaliningradzie, Polacy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Wiedzieli o tym także siatkarze. - Przyjechaliśmy do Iranu przynajmniej po jedno zwycięstwo i chcemy tego dokonać w niedzielę - powiedział Michał Kubiak.

Iran w tym sezonie nie przegrał jeszcze ani jednego meczu przed własną publicznością. Ekipa Stephane'a Antigi stała zatem przed bardzo trudnym zadaniem. Mimo wszystko nawiązała walkę od samego początku i się udało.

W pierwszym secie pojawił się problem, jaki był widoczny już w pierwszym meczu. Polacy mieli kłopot z dokończeniem pierwszej akcji, nie kończyli ataków, a te często odbijały się od irańskiego bloku. Na środku sytuację ratował Mateusz Bieniek, który od samego początku Ligi Światowej jest w znakomitej dyspozycji.

W wielu akcjach dochodziło do kontrowersyjnych sytuacji. Nawet były selekcjoner reprezentacji Polski Włoch Andrea Anastasi napisał na Twitterze: "Poziom sędziowania jest żenujący". Polacy przegrali 23:25.

W drugiej partii od pierwszej piłki na rozegraniu pojawił się Fabian Drzyzga i gra biało-czerwonych się poprawiła. Szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie (8:5) i praktycznie do samego końca jego nie oddali. Zwyciężyli 25:20.

Bardziej nerwowo było w trzecim secie, kiedy po takim samym prowadzeniu zrobił się remis 11:11. Tym razem Irańczykom bardzo duże problemy sprawiał Michał Kubiak, który spisywał się znakomicie w polu zagrywki. Przy stanie 21:19 po jego serwisach Polacy powiększyli prowadzenie do 24:19 i wygrali po świetnym ataku Mateusza Miki 25:20.

Zagrywka Kubiaka i skuteczność Jakuba Jarosza dały dobry efekt w kolejnym secie. Polacy szybko wyszli znowu na prowadzenie i później tylko je powiększali. Irańczycy nie istnieli, a biało-czerwoni zwyciężyli 25:19, a cały mecz 3:1.

Polacy teraz mają na koncie 20 punktów i dwóch brakuje im do zapewnienia sobie awansu do Final Six. To oznacza, że w dwóch ostatnich meczach z USA w Krakowie mogą nawet dwukrotnie przegrać po tie-breakach.

Turniej finałowy LŚ odbędzie się w dniach 15-19 lipca w Rio de Janeiro.

Po meczu powiedzieli:

Stephane Antiga (trener Polaków): "To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, by mieć nadal w swoich rękach awans do Final Six. Bardzo podobało mi się, jak poradzili sobie moi podopieczni z presją, jaka na nich ciążyła. Iran to bardzo dobry przeciwnik i trudno się z nim gra, zwłaszcza przed ich własną publicznością. Wiele drużyn tu przegrywa, bo nie radzą sobie z niesamowitą atmosferą panującą na trybunach. Musimy też pamiętać, że Jakub Jarosz wcześniej za dużo nie grał, bo na ataku wystawiałem Bartosza Kurka. Tym większe słowa uznania, że w takich spotkaniach wziął na siebie całą odpowiedzialność. Jestem z niego dumny. Bardzo dobrze reagował na to, co działo się na boisku. Był agresywny i niezwykle skuteczny. Po takim zwycięstwie jako drużyna jesteśmy jeszcze lepsi".

Michał Kubiak (kapitan Polaków): "Chciałbym pogratulować Iranowi. Zmusili nas do zagrania naszej najlepszej siatkówki. Publiczność była niesamowita. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie wygrywać nawet w takich sytuacjach jak ta".

Slobodan Kovac (trener Irańczyków): "Polacy zagrali lepiej i wygrali. Bardzo dobrze zaczęliśmy pierwszego seta. Niestety w kolejnych partiach popełnialiśmy błędy, zwłaszcza w ataku. Na tym poziomie nie powinno się to zdarzać. Jak się gra z taką drużyną jak Polska, trzeba niemal cały czas wywierać na nich presję serwisem. Tym razem nam się nie udało. Przykro mi, bo nasi fantastyczni kibice zasłużyli na zwycięstwo. Nie wykorzystaliśmy energii, jaką nam przekazywali".

Saeid Marouf (kapitan Irańczyków): "Dzisiaj wszyscy widzieli jeden z najlepszych meczów tegorocznej Ligi Światowej. Prawda jest taka, że Polacy kontrolowali grę we wszystkich setach, oprócz pierwszego. Cały czas musieliśmy radzić sobie z presją, jaką oni na nas wywierali. Polska to jedna z najlepszych drużyn na świecie. Wszystko czego próbowaliśmy nie przynosiło sukcesu. Nie potrafiliśmy niestety wygrać".

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama