Piłkarze Argentyny awansowali do półfinału Copa America - mistrzostw Ameryki Południowej. W ćwierćfinale pokonali Kolumbię 5-4 w karnych. W regulaminowym czasie gry nie padła żadna bramka. Bohaterem meczu był bramkarz przegranych David Ospina.
Argentyna grała w stylu, do jakiego przyzwyczaiła w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Brazylii, gdzie zajęła drugie miejsce. "Albicelestes" nie pozwalali rywalom praktycznie na nic na własnej połowie, w defensywie byli skoncentrowani i skuteczni. Nie mieli także problemu z rozgrywaniem piłki w środku pola, ale brakowało im pomysłów na wykańczanie kolejnych ataków.
Kilka razy Kolumbijczyków uratował Ospina, który od początku roku był podstawowym bramkarzem Arsenalu Londyn, kosztem Wojciecha Szczęsnego. W 25. minucie obronił końcówkami palców u nogi uderzenie Sergio Aguero, a później zdążył wstać i sparować na rzut rożny dobitkę Lionela Messiego głową z kilku metrów.
W końcówce drugiej połowy Ospina zatrzymał także uderzenie Nicolasa Otamendiego; chwilę później wspomógł go Jeison Murillo, wybijając piłkę z linii bramki. Nie zdołał jednak przypieczętować udanego występu w serii rzutów karnych, w której triumfowali Argentyńczycy. Decydującą "jedenastkę" wykorzystał Carlos Tevez. Ten sam zawodnik zawinił w podobnym momencie poprzedniej edycji turnieju, w której "Albicelestes" ulegli Urugwajowi i odpadli z rozgrywek.
- Zagraliśmy fantastyczny mecz i jestem bardzo dumny, że jestem częścią tego zespołu. Dotarliśmy do półfinału, a to świadczy o tym, że dobrze wykonujemy naszą pracę - powiedział po ostatnim gwizdku finalista tegorocznej edycji Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn.
Kolejnym rywalem Argentyny będzie Brazylia lub Paragwaj. O drugie miejsce w finale powalczą gospodarze turnieju oraz Peru.
(PAP)
Reklama