Ewa Malcher
Władze Tinley Park zapowiadają, że przynajmniej miesiąc potrwa proces zatrudnienia nowej firmy, która dokona przeglądu liczników na wodę znacznie zawyżających jej zużycie.
Do rozpoczęcia śledztwa w sprawie wadliwych liczników przyczyniło się dochodzenie gazety „Chicago Tribune”, która na początku czerwca ustaliła, że władze miasteczka od lat zdawały sobie sprawę, że ten rodzaj urządzeń do pomiaru pobranej wody może zawyżać jej zużycie. Tymczasem w listach rozesłanych do mieszkańców władze zapewniały, że liczniki działają prawidłowo.
Dziennikarze gazety ustalili też, że wielu mieszkańców, którym przesłano zawyżone rachunki za wodę, nigdy nie otrzymało zwrotu nadpłaconych sum.
– Ktokolwiek wygra miejski kontrakt, będzie zobowiązany do dokonania przeglądu obecnych metod naliczania opłat za wodę oraz całego systemu wodociągów. Zainteresowane firmy mogą zgłaszać swoje oferty do 10 lipca, a rozpatrzenie przetargu nastąpi 28 lipca – stwierdza komunikat miasta.
Ujawnione przez dziennikarzy dane potwierdzają, że od 2007 r. przynajmniej 355 liczników znacznie zawyżało jej zużycie, niektóre aż pięciokrotnie. Jeden z pracowników miejskich przyznał nawet, że liczba wadliwie działających urządzeń może być jeszcze większa.
Wśród osób niezadowolonych z zawyżonych rachunków znalazła się Angela Kaczmarski, której opłata za wodę wzrosła do 355 dol. po tym, gdy wprowadził się narzeczony. W następnym miesiącu podskoczyła do 794 dolarów.
W końcu władze potwierdziły wadliwe działanie licznika, zwracając Kaczmarski 629 dol. w jednym rachunku i obniżając drugi o 193 dolary.
(ak)
