Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 16:27
Reklama KD Market
Reklama

Ambasador Mull odchodzi

Stephen Mull, ambasador USA w Warszawie, który po trzech latach odchodzi ze stanowiska, to z pewnością jedna z najbardziej barwnych postaci korpusu dyplomatycznego w polskiej stolicy. Skakał na spadochronie w towarzystwie polskich komandosów, zwiedził rowerem szmat Polski, a przy okazji zasmakował w bigosie. Dzięki znajomości polskiego dobrze czuł i rozumiał polskie sprawy i chętnie o tym twittował.

Gdy z okazji Dnia Pamięci o Holokauście szef FBI James Comey powiedział, że przerażające jest to, iż ludzie są w stanie wyzbyć się własnej moralności, i poddać się władzy grupy, jak wspólnicy nazistów m.in. z Polski, wypowiedź tę Polacy uznali za skandaliczną. Ambasador Mull został wezwany przez MSZ i otrzymał notę z protestem. Wkrótce potem przeprosił dużo bardziej szczerze niż autor tej wypowiedzi: „Strasznie żałuję za sugestię, że Polska była odpowiedzialna za Holocaust. Opinia ta jest nieprawdziwa, szkodliwa i obraźliwa. Będę pracował, aby to naprawić”.

Są tacy, którzy najwyraźniej uważają, że przeprosiny były zbyt wylewne, przez co Mull podpadł w Waszyngtonie i dlatego musi teraz żegnać się z Polską i ze stanowiskiem ambasadora. “Obama odwołał ambasadora z Polski” pisze portal niezależna. pl. Ambasada USA w Warszawie odpowiada: „Stwierdzenie, że prezydent Obama odwołał ambasadora USA z Polski jest nieprawdziwe. Zmiana po trzech latach to normalna procedura”.

Wcześniej Polonia, która w dwóch ostatnich wyborach prezydenckich każdorazowo poparła Baracka Obamę, liczyła, że ambasadorem w Warszawie zostanie lojalny wobec Obamy Mark Brzeziński – syn profesora Zbigniewa Brzezińskiego, byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy'ego Cartera. Mark dawno wyszedł z cienia swego sławnego ojca. Należał, podobnie jak jego ojciec, do ekspertów polityki zagranicznej, którzy wsparli Baracka Obamę.

Mark Brzeziński ma doktorat nauk politycznych z Oksfordu. W ostatnich latach pracował w dużej firmie prawniczej z Waszyngtonu, McGuireWoods. Płynnie mówi po polsku. Działał też w stworzonej przez grupę waszyngtońskich Polonusów Amerykańsko-Polskiej Radzie Doradczej, która starała się prowadzić lobbing na rzecz Polski. Bracia Brzezińscy – Mark i Ian otrzymali Krzyże Oficerskie Orderu Zasługi RP. Nazwisko Brzezińskiego jako potencjalnego kandydata na ambasadora przewijało się w kręgach dyplomatycznych. Barack Obama postanowił jednak, że nowym amerykańskim ambasadorem w Polsce zostanie Lee A. Feinstein, prawnik specjalizujący się w kwestiach bezpieczeństwa narodowego i polityce międzynarodowej.

Feinstein objął warszawską placówkę jesienią 2009 roku. Odszedł dosyć niespodziewanie. Odwołanie Feinsteina zinterpretował warszawski korespondent izraelskiej gazety „Haaretz”, twierdząc, że ambasador poróżnił się z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych RP Radosławem Sikorskim w sprawie odszkodowań za majątki żydowskie utracone podczas wojny. Amerykański ambasador miał zbyt mocno angażować się w sprawę rekompensat za te majątki. Po Feinsteinie ambasadorem USA w Warszawie został Stephen Mull.

Wojciech Minicz

Na zdjęciu: Stephen Donald Mull fot.Jacek Turczyk/EPA

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama