11 czerwca gospodarz Copa America Chile podejmie Ekwador, a Meksyk zagra z Boliwią w pierwszych meczach pełnego gwiazd lig europejskich turnieju o piłkarskie mistrzostwo Ameryki Południowej. Tytułu broni Urugwaj, który nie jest jednak faworytem.
Na podstawie danych serwisu transfermarkt.de, hiszpańska agencja EFE wyliczyła, że 25 najdroższych zawodników zmagań w Chile kosztuje w sumie ponad 875 milionów euro. Wśród nich są znane z boisk Starego Kontynentu gwiazdy: Argentyńczycy Lionel Messi (Barcelona) i Sergio Aguero (Manchester City), Chilijczyk Alexis Sanchez (Arsenal Londyn), Kolumbijczyk James Rodriguez (Real Madryt) czy inny piłkarz Barcelony - Brazylijczyk Neymar.
Wielkim nieobecnym będzie uzupełniający ofensywne trio katalońskiego klubu Urugwajczyk Luis Suarez, który odbywa karę zawieszenia za ugryzienie Giorgio Chielliniego podczas spotkania z Włochami na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Brazylii.
Według niemieckiego portalu, najdroższy jest Messi - 120 mln euro, który jeszcze w sobotę wywalczył z Barceloną trofeum Ligi Mistrzów, po zwycięstwie nad Juventusem Turyn 3:1 w berlińskim finale. Podobnie zresztą jak drugi w tym zestawieniu Neymar, wart 80 mln.
Nie jest łatwo wskazać faworyta turnieju. Najpoważniejszymi kandydatami są jak zwykle Argentyńczycy, którzy wywalczyli wicemistrzostwo świata, a także gospodarze mundialu Brazylijczycy. "Canarinhos" chcą powetować sobie klęskę z półfinałowego meczu z Niemcami, z którymi przegrali 1:7.
Po mistrzostwach świata ekipę przejął były reprezentant kraju Dunga. Pod jego wodzą Brazylia rozegrała dziewięć spotkań (wyłącznie towarzyskich), w których odniosła komplet zwycięstw. Prestiżu tej statystyce dodaje fakt, że rywalami "Canarinhos" były m.in. Kolumbia, Ekwador, Argentyna, Francja, Chile i Meksyk.
Z kolei Argentyna liczyć będzie na dobrą formę Messiego, który marzy o pierwszym tytule z drużyną narodową. Z Barceloną zdobył wiele trofeów, ale w reprezentacji zwykle nie imponuje tak jak w klubie. Wprawdzie uznano go za najlepszego zawodnika MŚ w Brazylii, ale ta decyzja wzbudziła kontrowersje. Zdaniem wielu otrzymał to trofeum niezasłużenie, jako "nagrodę pocieszenia" za porażkę w finale z Niemcami 0:1 po dogrywce.
- Obecne pokolenie po prostu musi coś wygrać, bo ma piłkarzy, którzy są do tego zdolni - podkreślił selekcjoner Gerardo Martino.
Nie bez szans jest też Kolumbia, jeden z wyróżniających się uczestników mundialu. Ekipa prowadzona wciąż przez tego samego trenera Jose Pekermana ma w składzie m.in. najlepszego strzelca MŚ Jamesa Rodrigueza, powracającego do formy po długiej kontuzji napastnika Falcao, krytykowanego jednak za występy w Manchesterze United, czy klubowego kolegę Grzegorza Krychowiaka z Sevilli - Carlosa Baccę.
- Trzeba wykorzystać ten dobry moment, w którym jest nasza reprezentacja. Wierzę, że Falcao nie złapał po prostu odpowiedniego rytmu w Anglii, ale teraz znów pokaże najwyższy poziom - ocenił Pekerman na konferencji prasowej w Bogocie.
Południowoamerykańska konfederacja (CONMEBOL) zrzesza 10 krajów, w turnieju występują więc "goście" spoza kontynentu. W tym roku zaproszono "stałego bywalca" Copa America - Meksyk, a ponadto w rozgrywkach zadebiutuje Jamajka. Obie ekipy mają odmienne ambicje.
- Meksyk zawsze był wśród czterech najlepszych drużyn Ameryki i chcę podkreślić, że gramy o tytuł. To bardzo prestiżowe zawody - przyznał selekcjoner Miguel Herrera. Jego zdaniem największe szanse na triumf mają Argentyna, Brazylia, Chile i Kolumbia.
W składzie drużyny z Ameryki Północnej zabraknie m.in. Javiera Hernandeza z Realu Madryt, a także Andresa Guardado (PSV Eindhoven) czy Hectora Herrery (FC Porto). Wszyscy mają za to wziąć udział w mistrzostwach konfederacji CONCACAF w USA (7-26 lipca).
Jamajka chce z kolei ponownie pokazać się w świecie międzynarodowego futbolu, podobnie jak w 1998 roku. Wówczas zagrała w mundialu pierwszy i jedyny raz w historii. Zajęła trzecie miejsce w grupie, za Argentyną i Chorwacją, a przed Japonią.
Copa America organizowana jest od 1916 roku (według niektórych źródeł od 1910 roku). Do 2007 roku turniej odbywał się w różnych odstępach czasowych, a ostatnio rozgrywany jest co cztery lata.
Broniący tytułu Urugwaj jest rekordzistą pod względem liczby triumfów w tej rywalizacji. Piłkarze z tego kraju wznosili trofeum 15 razy, podczas gdy druga w tej klasyfikacji Argentyna ma 14 takich sukcesów.
(PAP)
Reklama