Korzystając z uprzejmości redakcji “Dziennika Związkowego” pragnę wszystkim najpiękniej i najgoręcej podziękować za ogromną życzliwość, ciepłe słowa oraz modlitwy w intencji powrotu do zdrowia mojego męża, Dariusza Naruszewicza. Słowa nie wyrażą w pełni mojej i naszych dzieci wdzięczności za okazaną nam dobroć. Pomoc nadeszła od różnych osób, w wielu wypadkach z najmniej oczekiwanych stron.
Z całego serca dziękuje wszystkim za wielkie wsparcie finasowe i ofiarną odpowiedź na apel naszych dzieci, który zamieściliśmy na stronie www.gofundme.com/darekn. To dzięki uzbieranym tam funduszom mogliśmy zamówić leki, których koszt przekracza 1,5 tys. dol. miesięcznie i które nie są refundowne przez ubezpieczenie.
Szczególne podziękowania kierujemy do naszych wspaniałych przyjaciół: Ewy Bartosik, całej rodziny Barnaków i Studia Jump, Grzegorza Barana, Waldemara Dudy z rodziną, Zbigniewa Napieralskiego, Anety Bobro, Anny Elak, Izabeli Rybak oraz szkoły św. Ferdynarda, parafii św. Jacka, pracowników firmy Comtrak i moich koleżanek z zakładu Jackie’s Family Hair Care.
Dzięki zaangażowaniu i pomocy tak wielu osób, zakup leku dla Darka stał się możliwy. Mogliśmy razem z dziećmi godnie spędzić Święta Wielkanocne, za co stokrotnie dziękujemy. Obecnie stan zdrowia mojego męża polepsza się z dnia na dzień. To wielkie szczęście dla nas wszystkich.
Jeszcze raz gorąco dziękujemy wszystkim osobom, które otworzyły swoje serca w niesieniu pomocy dla naszej rodziny. Radość naszych dzieci przekazuję Państwu jako najwyższą zapłatę za okazaną nam dobroć.
Na zawsze wdzięczna
Małgorzata Naruszewicz
Reklama