Cztery skautki rekordzistki nie szczędziły sił ani czasu, aby pobić rekordy sprzedaży. W tym roku dla liderek ciasteczkowej rywalizacji zarząd Girl Scouts ufundował czterodniowe wakacje w Disneylandzie.
Zwyczaj sprzedawania ciastek przez amerykańskie harcerki na dobre rozgościł się w amerykańskiej kulturze. Co roku rusza wielka akcja sprzedaży ciasteczek (Girl Scout Cookies). Dziewczynki sprzedają ciastka pod sklepami, na dworcach, za pośrednictwem serwisów społecznościowych oraz korzystają z dystrybucyjnej pomocy rodziców.
Każdy sposób na dotarcie do klienta jest dobry. 9-letnia Marissa Dambra ze Streamwood posłuchała rady, jakiej udzielił jej sprzedawca samochodów: "Nie pytaj czy chcą kupić ciastka, pytaj ile chcą paczek." W ten sposób sprzedała ponad 2,5 tys. pudełek, każde po 4 dolary.
Dla 12-letniej Amber Arnold z Aurory podróż do Disneylandu stanowiła w tym roku cel. Dzięki swojej determinacji, często sprzedając ciastka po szkole i po 11 godzin dziennie w weekendy - bez względu na pogodę - Amber przekroczyła upragniony limit 2,5 tys. pudełek.
Statystyczna skautka sprzedaje w sezonie zaledwie 130 paczek. Cztery rekordzistki z Illinois swoją przedsiębiorczością i zaangażowaniem pobiły ponad 11 tys. konkurentek.
(gd)
Reklama