Rząd Niemiec przyjął w środę projekt ustawy o gazie łupkowym, dopuszczający możliwość wydobywania tego surowca za pomocą kontrowersyjnej metody szczelinowania hydraulicznego. Gabinet Angeli Merkel sformułował szereg warunków ograniczających eksploatację złóż.
Minister ochrony środowiska Barbara Hendricks (SPD) tłumaczyła na konferencji prasowej, że całkowity zakaz poszukiwania i wydobycia gazu z łupków - czego domagała się jej partia oraz organizacje ekologów - byłby z powodów konstytucyjnych niemożliwy.
"W Niemczech nie można tak po prostu zakazać jakiejś technologii" - powiedziała Hendricks, będąca zdecydowaną przeciwniczką szczelinowania (ang. fracking). Polityk SPD uważa, że gaz łupkowy jest Niemcom niepotrzebny. Jej zdaniem odnawialne źródła energii będą mogły w pełni zastąpić energię atomową, z której Niemcy mają zrezygnować do 2022 roku.
"Projekt ustawy ogranicza możliwość szczelinowania na tyle, na ile było to możliwe, tak aby wykluczyć zagrożenia dla człowieka i środowiska" - zaznaczyła minister. Jak dodała, ustawa po raz pierwszy ureguluje prawnie kwestie związane z gazem łupkowym.
Dotychczas poszukiwania gazu łupkowego dopuszczalne były wyłącznie na głębokości poniżej 3 tys. metrów. Po wejściu ustawy w życie, prawdopodobnie od 2016 roku, możliwe będą poszukiwania - na razie do celów naukowych - w płytszych częściach ziemi.
Szczególnie chronione mają być obszary stanowiące rezerwuar wody pitnej i źródła wód leczniczych. Warunkiem wydawania ewentualnych pozwoleń ma być bezpieczeństwo zaopatrzenia w wodę. W szczególnie wrażliwych regionach szczelinowanie ma być całkowicie zakazane.
Projekt ustawy miał zostać przyjęty przez rząd tydzień temu, ale został zdjęty z porządku obrad po protestach polityków CDU, domagających się poprawek i bardziej liberalnego podejścia do gazu łupkowego.
Chrześcijańscy demokraci przeforsowali m.in. powołanie komisji ekspertów, która miałaby uprawnienia do wydawania zezwoleń na komercyjne wydobycie gazu łupkowego po 2018 roku, jeżeli próbne wiercenia wykażą, że jest to opłacalne. Hendricks zapowiedziała, że w trakcie prac parlamentarnych będzie zabiegała o wykreślenie tego punktu z projektu. Jej zdaniem taka komisja mogłaby podejmować "automatycznie" decyzje pozytywne dla koncernów energetycznych.
W Niemczech obowiązuje obecnie tymczasowe moratorium na poszukiwanie i wydobycie gazu z łupków. Firmy mogą teoretycznie starać się o pozwolenie na wiercenia na drodze sądowej.
Przed urzędem kanclerskim w Berlinie protestowało kilkuset przeciwników szczelinowania. Przynieśli transparenty z napisami "Fracking wrogiem naszych jezior" i "Fracking to śmierć". Całkowitego zakazu szczelinowania domagają się partie opozycyjne - Zieloni i Lewica.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
Reklama