Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 09:26
Reklama KD Market

Karty debetowe: 50 dolarów limitu na zakupy?

Karta debetowa na większe zakupy? To się może wkrótce zmienić. JPMorgan Chase, jeden z największych amerykańskich banków, chce ustalić limity na transakcje kartami debetowymi do 100, a nawet 50 dolarów...
Karta debetowa na większe zakupy? To się może wkrótce zmienić. JPMorgan Chase, jeden z największych amerykańskich banków, chce ustalić limity na transakcje kartami debetowymi do 100, a nawet 50 dolarów.
Wszystko za sprawą tzw. interchange fee, czyli prowizji dla banków pobieranych od sprzedawców za każdą transakcję dokonaną kartą płatniczą. Obecnie za każdorazową transakcję bank pobiera 44 centy, co w skali roku zamienia się w niebanalną sumę 16 mld dolarów zysków – według danych Rezerwy Federalnej z 2009 roku. Jednak w ramach zeszłorocznej reformy systemu finansowego, opłaty muszą być drastycznie obniżone. Bank centralny zaproponował nowe przepisy mające wejść w życie w lipcu br., w świetle których prowizje od sprzedawców zamkną się na maksymalnej kwocie 12 centów. JPMorgan Chase straci ok. 1 mld dol. Ale nie będzie to jedyny niezadowolony bank. Joe Price z Bank of America w pisemnym oświadczeniu przekonywał, że niższe stawki prowizji nie zrekompensują wystarczająco kosztów poniesionych w związku z usługami i infrastrukturą, jaką instytucje finansowe zapewniają sprzedawcom. Dlatego też bank będzie zmuszony do podniesienia kosztów transakcji dokonywanych kartą debetową. Nie wiadomo jeszcze czy limity również będą wynosiły 100 lub 50 dolarów. To jednak nie wszystko. Chase wprowadził już dodatkowe miesięczne opłaty za karty debetowe w wysokości 3 dolarów. 15 dolarów zapłaci też każdy posiadacz karty, który będzie chciał na terytorium określonych stanów sprawdzić saldo konta. „Interchange fees” pozwalały także bankom rekompensować straty związane z fałszywymi transakcjami. Instytucje finansowe twierdzą, że pozbawienie ich tych prowizji jest równoznaczne z brakiem ochrony przed oszustami. Dlatego, by zmniejszyć ryzyko, ograniczają wysokość płatności. Wells Fargo i HSBC wstrzymują się od komentarzy. Jedynie Citi Bank zapewnia, że na obecną chwilę nie wprowadzi żadnych zmian. Jeśli wniosek zostanie przegłosowany, klienci będą musieli korzystać znacznie częściej z czeków, bankomatów czy kart kredytowych. as
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama