Amerykańskie lotniska, w tym chicagowskie O'Hare, wzmocniły kontrolę i środki ostrożności po tym, jak w Internecie znalazły się instrukcje dotyczące konstruowania bomb i sposobów wnoszenia ich na pokład samolotu.
Za publikacje internetowego instruktażu odpowiada Al-Kaida. Organizacja terrorystyczna zamieściła szczegółowe instrukcje pozwalające na skonstruowanie niebezpiecznych ładunków wybuchowych domowym sposobem. Bomby te nie zawierają metalowych części, co znacznie utrudnia ich wykrycie przez systemy kontroli na amerykańskich lotniskach. Również ich niewielki rozmiar może ułatwić wniesienie ich na pokład.
Eksperci zajmujący się materiałami wybuchowymi podkreślają, że internetowa publikacja Al-Kaidy zawiera rzeczowe informacje, na podstawie których scenariusz ataku przy pomocy "ukrytej bomby" może dojść do skutku. Instrukcje podają nawet, w której części samolotu należy zdetonować ładunek aby zniszczenia były jak największe.
Jedynym sposobem na wykrycie takiej bomby jest użycie skanera całego ciała. Skanery są używane na dużych amerykańskich lotniskach, natomiast większość małych portów lotniczych nie dysponuje tego rodzaju sprzętem.
Tymczase, jemeński odłam Al-Kaidy przyznał się do przeprowadzenia zeszłotygodniowego ataku w Paryżu na satyryczny tygodnik "Charlie Hebdo". Dżihadyści w opublikowanym w środę oświadczeniu tłumaczą, że była to zemsta za obrazę proroka Mahometa.
"My, Al-Kaida na Półwyspie Arabskim (AQAP), jesteśmy odpowiedzialni za błogosławioną bitwę o Paryż, która była zemstą za (obrazę) Posłańca Boga" - podkreślił na nagraniu opublikowanym na jednym z portali szef organizacji terrorystycznej Nasir ben Ali al-Ansi.
(gd)
Na zdjęciu: Nasr al-Ansi ogłasza, że to Al-Kaida w Jemenie stoi za zamachem na “Charlie Hebdo” fot.Al-Malahem Media/Handout/EPA
Reklama