Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 10:02
Reklama KD Market

W kilku regionach Polski dostęp do POZ ma tylko połowa pacjentów

82 proc. lekarzy POZ podpisało umowy na 2015 r. - poinformował resort zdrowia. Jednak w piątek w kilku regionach Polski dostęp do lekarza rodzinnego miała tylko połowa pacjentów. Do Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło już ponad 180 skarg, m.in. na brak dostępu do dokumentacji.

Na wieczornej konferencji prasowej minister zdrowia Bartosz Arłukowicz poinformował, że 82 proc. lekarzy POZ i 75 proc. przychodni podpisało umowy z NFZ na 2015 r. Jak dodał, umowy podpisały również 694 przychodnie związane z Porozumieniem Zielonogórskim. Poinformował, że w sumie w Polsce z tą organizacją związanych jest ponad 3800 lekarzy.

Problemy z dostępem do świadczeń POZ są wynikiem braku porozumienia resortu zdrowia z tą organizacją ws. finansowania w 2015 r. W związku z tym w piątek część przychodni była nieczynna.

Przedstawiciele PZ zapewnili, że to nie oni zamknęli drzwi poradni przed pacjentami, ale minister zmusił ich do "tak desperackiego kroku". Zadeklarowali, że wciąż są gotowi do dalszych negocjacji

PZ podkreśla, że spór nie dotyczy - wbrew temu, co opinii publicznej stara się przekazać resort - wysokości środków na POZ, ale sposobu ich podziału. Lekarze wskazują, że chcieli np. zagwarantowania środków na badania w ramach pakietu onkologicznego.

SLD i PiS chcą, by w rozmowy z PZ włączyła się premier Ewa Kopacz. Jednak rzeczniczka rządu Iwona Sulik powiedziała, że z informacji, które przekazuje minister zdrowia do KPRM, wynika, że bezpieczeństwo pacjentów jest zapewnione.

Arłukowicz na konferencji prasowej podkreślił, że codziennie kancelaria premiera jest informowana o postępach w podpisywaniu umów z lekarzami POZ. Dodał, że premier Kopacz, jako była szefowa resortu zdrowia, zna zasady prowadzenia negocjacji przez Porozumienie Zielonogórskie.

Podjęcie mediacji pomiędzy PZ a resortem zaoferowali - "nie wnikając w słuszność argumentów obu stron" - Pracodawcy Rzeczpospolitej. "Jesteśmy przekonani, że jest to jedyna możliwość w chwili obecnego kryzysu, która pomoże w osiągnięciu kompromisu" - podkreśla prezydent organizacji Andrzej Malinowski w oświadczeniu przekazanym PAP.

W związku z zamknięciem przychodni, napływają skargi do Rzecznika Praw Pacjenta. Do piątkowego popołudnia wpłynęło 181 zgłoszeń w związku z utrudnionym dostępem do POZ; najwięcej z woj. lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego, warmińsko-mazurskiego. Pacjenci mówią m.in. o odmowie świadczeń i problemach z uzyskaniem dokumentacji medycznej, bez czego nie mogą otrzymać recept ani zaszczepić dzieci.

Rzeczniczka Krystyna Barbara Kozłowska zapowiedziała, że będzie wszczynać postępowania wobec lekarzy, którzy nie przestrzegają praw pacjentów; mogą zapłacić do 500 tys. zł kary.

Tymczasem resort zachęca do tworzenia nowych przychodni POZ. Arłukowicz poinformował, że lekarze, którzy do północy w piątek podpiszą porozumienie z NFZ, zachowają listy swoich pacjentów. Po tym terminie deklaracje w sprawie wyboru lekarza rodzinnego będą musieli zbierać ponownie. Od poniedziałku wszyscy lekarze, którzy będą chcieli podpisać umowę, będą ją podpisywać tak, jakby POZ tworzył się od nowa. Minister zapewnił, że nie będzie umów na innych warunkach niż te, które już zostały podpisane. Zapowiedział jednak ułatwienia w zakładaniu nowych placówek.

Tylko w czterech województwach podpisano 100 proc. umów na 2015 r.: świętokrzyskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim i wielkopolskim.

Najtrudniejsza sytuacja jest zaś w woj. lubuskim, lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim. Tam, gdzie nieczynne są przychodnie, wdrażany jest tzw. plan B - opiekę pacjentom lekarzy rodzinnych zapewniają szpitalne izby przyjęć, szpitalne oddziały ratunkowe (SOR-y) oraz placówki nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.

W Lubuskiem, gdzie do PZ należy zdecydowana większość lekarzy POZ, umowy podpisało ok. 26 proc. podmiotów. Największe kłopoty z dostępem do lekarza rodzinnego mają mieszkańcy powiatów: sulęcińskiego i żagańskiego. Tam muszą szukać pomocy głównie w szpitalach w miastach powiatowych. Mniej problemów jest w większych miastach - w zielonogórskim szpitalu do obsługi pacjentów został przygotowany specjalny zespół lekarzy i pielęgniarek, Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. na potrzeby POZ przygotował trzy gabinety – dwa dla dorosłych i jeden dla rodziców z dziećmi.

Na Podlasiu czynnych jest nieco ponad połowa gabinetów. W czynnych gabinetach pracuje 524 lekarzy rodzinnych, jest do nich zapisanych 46 proc. mieszkańców. Najgorzej jest w powiatach: zambrowskim, białostockim, gdzie ponad 90 proc. pacjentów jest zapisanych do gabinetów bez umów.

W Lubelskiem umowy na 2015 r. ma ponad połowa podmiotów POZ; obejmują one opieką 56 proc. mieszkańców. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: biłgorajskim, gdzie podpisana jest jedna umowa z POZ obejmującym ok 8. proc mieszkańców; radzyńskim, gdzie POZ obejmuje 11 proc. mieszkańców i bialskim, gdzie podpisane umowy dotyczą 17 proc. mieszkańców.

Podobna sytuacja jest w Podkarpackiem - ponad połowa świadczeniodawców nadal nie podpisała umów. W liczącym 136 tys. mieszkańców powiecie mieleckim umowę ma jeden świadczeniodawca.

Prawie połowa przychodni POZ w woj. warmińsko-mazurskim też nie ma umów. Dotychczas aneksy podpisało 151 z 280 świadczeniodawców w regionie. Oznacza to, że umów na nie przedłużyli lekarze rodzinni z 46 proc. przychodni POZ. NFZ zapewnia jednak, że na Warmii i Mazurach nie ma powiatu pozbawionego dostępu do lekarzy pierwszego kontaktu.

W Opolskiem umów POZ nie podpisało 114 ze 183 placówek, jednak według NFZ i służb wojewody, nie odnotowano większych problemów w dostępie do lekarzy. W powiecie namysłowskim umowę ma jedna duża praktyka lekarska, w kluczborskim jeden POZ - w Byczynie. Szpital powiatowy w Kluczborku oprócz izby przyjęć zorganizował dwa niezależne miejsca, gdzie oddelegowano dwóch internistów, do pomocy może być jeszcze trzech lekarzy internistów na oddziale, ewentualnie pediatrzy, chirurdzy oraz pielęgniarki, których zadaniem będzie wstępne klasyfikowanie i przekazywanie pacjentów do odpowiednich lekarzy.

Umowy z 75 proc. lekarzy POZ podpisał śląski NFZ. Najtrudniejsza sytuacja jest w Jastrzębiu Zdroju, gdzie podpisano tylko 5 proc. umów oraz w Rybniku - 24 proc., Żorach - 30 proc. i Gliwicach – 30 proc. Umów na zastępstwo - z SOR-ami, izbami przyjęć i nocną pomocą lekarską - podpisano dotąd ponad 60.

W woj. pomorskim, według NFZ i służb wojewody, nie odnotowano w piątek większych problemów z dostępem do lekarzy. Umów nie podpisało 76 świadczeniodawców spośród 297. Ponad 75 proc. mieszkańców ma zapewnioną podstawową opiekę zdrowotną.

Nieco lepiej jest na Mazowszu, gdzie dostęp do lekarza rodzinnego ma 86 proc. mieszkańców. Jest jednak pięć powiatów - wyszkowski, lipski, makowski, ostrołęcki oraz miasta Ostrołęka i Radom - gdzie lekarza pierwszego kontaktu ma zapewnionych mniej niż połowa pacjentów. Umowy z NFZ na 2015 r. podpisało 76 proc. placówek, które dotychczas funkcjonowały w ramach POZ. Otwarta jest jednak większość przychodni, w tym wszystkie w Warszawie.

Także niemal 80 proc. mieszkańców Dolnego Śląska ma zapewnioną opiekę w placówkach POZ. Najgorsza sytuacja jest w powiatach kamiennogórskim, dzierżoniowskim oraz ząbkowickim. W tym ostatnim jedynie dwie placówki POZ podpisały kontrakty z NFZ. Z ich usług może skorzystać zaledwie 2 proc. mieszkańców powiatu.

W Łódzkiem kontrakty z NFZ ma 86 proc. lekarzy POZ, co pozwoli na zapewnienie opieki dla 91 proc. pacjentów. Problemy mogą mieć mieszkańcy powiatów piotrkowskiego, tomaszowskiego, wieluńskiego i łowickiego. Są jednak już deklaracje tworzenia nowych poradni.

W woj. małopolskim na 469 umów 427 zostało aneksowanych, wśród nich są też umowy od lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim.(PAP)

fot.123RF Stock Photo



Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama