Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 04:18
Reklama KD Market

USA sceptycznie o strefie bezpieczeństwa na granicy Turcji z Syrią

Pentagon pomniejszył znaczenie strefy buforowej wzdłuż granicy turecko-syryjskiej, o jakiej wspomniał w poniedziałek "Wall Street Journal", pisząc o bliskim porozumieniu, które umożliwi siłom USA korzystanie z tureckich baz w walce z Państwem Islamskim.

Według "WSJ", powołującego się na anonimowych przedstawicieli władz USA i Turcji, porozumienie w sprawie baz lotniczych mogłoby obejmować także utworzenie strefy bezpieczeństwa wzdłuż odcinka granicy turecko-syryjskiej. Strefa taka, służąca ochronie uchodźców i niektórych ugrupowań opozycji syryjskiej, byłaby zakazana dla lotnictwa syryjskiego reżimu.

"Prowadzimy rozmowy ze stroną turecką. W tej chwili nie uważamy, by strefa buforowa była najlepszym sposobem złagodzenia kryzysu humanitarnego w północnej Syrii" - powiedział dziennikarzom rzecznik Pentagonu pułkownik Steve Warren. "Ale oni (Turcy) są bliskimi sojusznikami, partnerami i przyjaciółmi i prowadzimy z nimi rozmowy na temat dalszych działań" - dodał.

Rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki powiedziała, że USA omawiają z Turcją różne propozycje dotyczące bezpieczeństwa granicy turecko-syryjskiej, łącznie z ewentualną strefą zakazu lotów lub strefą bezpieczeństwa, ale nie są jeszcze gotowe wprowadzać w życie konkretnego planu.

Według "WSJ" porozumienie w sprawie strefy bezpieczeństwa byłoby odejściem od idei większej, formalnej strefy zakazu lotów obejmującej większy obszar północnej Syrii, o co zabiegają przedstawiciele tureckich władz.

Dotychczas Turcja odmawiała udziału w operacjach militarnych koalicji, której siły powietrzne pod dowództwem USA walczą z Państwem Islamskim. Ankara argumentuje, że nie da się pokonać dżihadystów, ograniczając akcje wojskowe do nalotów, i że operacja taka nie przyniesie trwałej stabilizacji w regionie. Za konieczne Turcja uważa też odsunięcie w Syrii od władzy prezydenta Baszara el-Asada, który zresztą walczy z Państwem Islamskim.

Reuters zwraca uwagę, że koncepcje Ankary dotyczące strefy zakazu lotów zostały chłodno przyjęte przez wielu sojuszników w NATO. Zdaniem ekspertów ds. wojskowości konieczna byłaby albo zgoda rządu syryjskiego, albo zlikwidowanie nowoczesnych syryjskich systemów obrony przeciwlotniczej. To z kolei groziłoby dalszym wciągnięciem państw zachodnich w syryjską wojnę domową i rozgniewało sojuszników Asada - Rosję i Iran.

W zeszłym tygodniu rozmowy w Turcji na temat walki z Państwem Islamskim prowadził wiceprezydent USA Joe Biden, ale podczas jego wizyty nie pojawiły się gwarancje współpracy strony tureckiej w walce z dżihadystami. Według "WSJ" Ankara rozważa powołanie się na prawo do samoobrony, zapisane w statucie ONZ, by uzasadnić umożliwienie wykorzystania jej baz lotniczych przez siły USA i ich sojuszników do walki z Państwem Islamskim, które proklamowało kalifat na opanowanych obszarach Iraku i Syrii. (PAP)

fot.Sedat Suna/EPA

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama