Z małego osiedlowego stawu w miejscowości Schaumburg koło Chicago w niedzielę wydobyto zamarznięte ciało Polaka. Sebastian Tyburowski był poszukiwany od grudnia zeszłego roku. Około 13.00 czasu lokalnego w niedzielę policja otrzymała zgłoszenie o widocznych w rozmarzającym jeziorze na osiedlu The Tree House Apartments w Schamburgu zwłokach...
Z małego osiedlowego stawu w miejscowości Schaumburg koło Chicago w niedzielę wydobyto zamarznięte ciało Polaka. Sebastian Tyburowski był poszukiwany od grudnia zeszłego roku.
Około 13.00 czasu lokalnego w niedzielę policja otrzymała zgłoszenie o widocznych w rozmarzającym jeziorze na osiedlu The Tree House Apartments w Schamburgu zwłokach. Na miejsce wysłano nurków, którzy w ciągu kilkunastu minut wydobyli zwłoki 37-letniego Tyburowskiego.
Jak powiedział rzecznik biura patomorfologicznego powiatu Cook przyczyny śmierci będą znane po zaplanowanej na poniedziałek sekcji zwłok. Policja, na tym etapie dochodzenia, wyklucza udział osób trzecich.
Według Mike'a Sansone'a, mieszkańca osiedla The Tree House zbiornik wodny, z którego wydobyto zamarznięte zwłoki od dwóch miesięcy był skuty lodem. Świadek relacjonuje, że zwłoki mężczyny po wydobyciu przeleżały kilka godzin koło stołu piknikowego zabezpieczone jedynie policyjną taśmą przed ciekawskimi.
Jak powiedział na konferencji prasowej sierżant John Neblz Sebastian Tyburowski mieszkał w pobliżu, przy 2605 Briar Trail Rd. w Schamburgu.
MB
Redakcja
