Na początek kilka słów od Ani K. Woińskiej:
"Kuchnią interesuję się odkąd tylko pamiętam. Oczywiście nie zawsze zdawałam sobie sprawę, że będzie ona kiedyś moją pasją. Emigracja do USA miała duży wpływ na moje przygody kulinarne. Po latach poszukiwań zrozumiałam, że gotowanie i wszystko, co jest z tym związane, jest moim powołaniem. Skończyłam szkołę kulinarną i stałam się dyplomowanym kucharzem. Uwielbiam podróże i to, co nowe i nieznane kulinarnie. Moją ulubioną kuchnią jest kuchnia meksykańska, ale również jest mi bliska kuchnia polska. Obecnie zajmuje się cateringiem, a więcej informacji na ten temat można uzyskać na stronie www.chefwoinska.com lub pod telefonem 773-698-3513".
Zupa marchewkowa
Marchew jest znanym i lubianym warzywem w naszej rodzimej kuchni. Głównie stosuje się ją do surówek lub jako część włoszczyzny w zupie. Przywędrowała do nas z Azji, a obecnie mamy około 100 odmian tego warzywa, które jest pełne witamin i minerałów. W sklepach można znaleźć marchew o kolorze żółtym, czerwonym czy fioletowym. Na nadchodzące Święto Dziękczynienia ośmielam się zaproponować zupę krem z marchewki. Przepis na tę zupę jest prosty i szybki do wykonania, a efekt jest rewelacyjny! Gwarantuję, że wszyscy będą domagać się dokładki.
Na zupę dla 4 osób potrzebujemy:
0,5 kg (1 funt) marchwi pokrojonej w średnią kostkę
2 szklanki wywaru warzywnego
1/4 kostki masła (113 g, 4 uncje)
pół średniej cebuli pokrojonej w kostkę
łyżeczkę świeżego imbiru, drobno posiekanego (ang.ginger)
łyżeczkę szalotki drobno posiekanej (ang.shallot)
pół łyżeczki kardamonu/można zastąpić żółtą curry (ang.cardamom)
2 szklanki soku pomarańczowego
pół szklanki słodkiej śmietanki (ang.heavy cream)
świeża kolendra (ang.cilantro)
sól, pieprz do smaku
Podsmażamy szalotkę, cebulkę oraz imbir na maśle około 1 minuty. Dodajemy marchew, wywar, kardamon oraz sok pomarańczowy i gotujemy około 30 minut, aż marchew będzie miękka. Przelewamy całość do miksera, miksujemy na jednolitą masę. Dodajemy słodką śmietankę, chwilę gotujemy, po czym doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Zupę podajemy posypaną drobno pokrojoną kolendrą albo, jak ktoś woli, z pokruszonymi migdałami lub grzankami. Smacznego!
Pasternak purée
Jesienne warzywa warto jeść, bo nie tylko są zdrowe, ale przede wszystkim smaczne. Jesień obdarza nas wspaniałymi prezentami, jak marchew, dynie, cukinie, patisony, bakłażany i pasternaki. To właśnie zapomniany pasternak królował na naszych polskich stołach, zanim przybył do nas nasz ukochany ziemniak. Warzywo przypomina korzeń pietruszki, lecz jego smak jest subtelny, bardziej zbliżony do marchwi z nutką anyżku, kminku i kopru. Pasternak ma trzy razy więcej wartości odżywczych od marchewki i wiele właściwości leczniczych. Dlatego na początek proponuję purée z pasternaka, które świetnie zastąpi ziemniaczane podczas niedzielnego obiadu lub nadchodzącego Święta Dziękczynienia.
Składniki:
0,5 kg obranego i pokrojonego w kawałki pasternaka (ang.parsnip)
1 szklanka (250 ml) mleka
1 szklanka (250 ml) śmietany kremówki (ang.heavy cream)
2–3 gałązki świeżego tymianku (ang.fresh thyme)
2 duże ząbki czosnku pokrojonego w słupki
świeżo zmielony czarny pieprz i sól do smaku
Gotujemy pasternak w osolonej wodzie około 15 minut aż będzie miękki. W tym samym czasie do średniej wielkości garnka wlewamy mleko i śmietankę, wrzucamy gałązki tymianku i pokrojony czosnek. Na małym ogniu doprowadzamy do wrzenia, po czym zdejmujemy z ognia i wyjmujemy tymianek. Odcedzamy pasternak i czosnek, a następnie przekładamy do malaksera lub ręcznie rozgniatamy. Stopniowo dodajemy śmietankę i mleko. Kiedy uzyskamy odpowiednią konsystencję purée, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Do purée z pasternaka świetnie pasuje ryba lub delikatne mięso takie jak kurczak, cielęcina lub indyk. Smacznego!
Zapiekana dynia piżmowa z brukselką i cebulą
Składniki:
1 średnia dynia piżmowa (ang.butternut squash)
1 funt brukselki (ang.brussels sprouts)
1 duża czerwona cebula
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki pieprzu
1/4 kubka syropu klonowego (ang.maple syrup)
3 łyżki oliwy z oliwek
Koszt: 7 dolarów
Porcja: 4–6 osób
Długo zastanawiałem się, czym tak naprawdę jest brukselka. Małą genetycznie zmodyfikowaną kapustą, jakąś sałatą... jakoś nigdy nie miałem okazji jej skosztować. Kilka lat temu zostałem zaproszony do znajomych, gdzie jako warzywna przystawka serwowana była właśnie zapiekana brukselka. Sama, bez dodatków, zapieczona w małej, żeliwnej brytfance, była trochę gorzkawa. Mimo tego spodobał mi się jej smak.
Minęło trochę czasu zanim sam podjąłem się przygotowania tego warzywa. Sama brukselka jest nudna, więc żeby trochę urozmaicić danie, dodałem kilka składników, o których pomyślałem, że będą dobrze pasowały do całości. Żeby złagodzić lekką goryczkę brukselki, najlepiej użyć syropu klonowego. Proszę tylko uważać na różne wyroby podobne do syropu klonowego, nic nie zastąpi smaku tego prawdziwego. Przygotowanie jest bardzo proste, a gotowe danie pyszne. Nawet na zimno długo nie uchowa się w lodówce.
Należy przygotować dużą miskę, do której wszystko będziemy wkładać. Brukselkę musimy umyć i każdą przekroić na pół. Dynię piżmową obrać, przekroić na pół, usunąć nasiona i skórę, i pokroić w większą kostkę. Cebulę również obrać i pokroić na ćwierć-talarki. Warzywa doprawiamy solą, pieprzem, oliwą i syropem klonowym, całość mieszamy i przesypujemy na blachę, do foremki lub do naczynia do zapiekania. Wkładamy do rozgrzanego do 190º C (375 st. Fahrenheita) piekarnika i pieczemy około 30 minut. Danie jest gotowe, gdy brukselka ma opieczone liście, a dynia jest miękka. Dla urozmaicenia można dodać słodkie ziemniaki lub marchewkę.
To jedno z moich ulubionych dań. Życzę smacznego indyka i mile spędzonego czasu w gronie bliskich.
W następnym odcinku zapraszam na podróż do Chin i klasyczne danie z tego kraju.
O kucharzu
Mam na imię Piotr.
Pracowałem w sprzedaży, jeździłem 18-kołowcem, byłem szefem produkcji, menedżerem. Nie jestem profesjonalnym kucharzem. Gotowanie to moja pasja. Potrawy z całego świata lądują na moim talerzu, w mieszkaniu w Chicago.
Nie zawsze wszytko mi się udaje. Czasami z tych prób powstają całkiem nowe smakowe odkrycia. Większość moich przepisów bazuje na znanych potrawach, ale lubię dodać coś od siebie, zmieniać, uprościć.
Pierwszym i honorowym krytykiem jest zawsze moja żona, która zawsze, jako pierwsza próbuje wszystkich moich eksperymentów. Lubię też, kiedy przy stole zasiadają przyjaciele.
Mam nadzieję, że polubicie gotowanie ze mną. Smacznego!