Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 10:47
Reklama KD Market

Dyplomata USA: wciąż jest czas na porozumienie z Iranem w terminie

Światowe mocarstwa i Iran nie rozmawiają o ewentualnym przesunięciu terminu zawarcia porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego - poinformował w środę wysoki rangą przedstawiciel władz USA. Jak dodał, wciąż jest czas na osiągnięcie porozumienia.

Cytowany przez agencję Reutera przedstawiciel Departamentu Stanu USA zastrzegł, że nadal są poważne różnice w stanowiskach negocjacyjnych obu stron na temat irańskiego programu wzbogacania uranu. "Jeszcze nie wiemy, czy będziemy w stanie osiągnąć porozumienie, może się to nie udać" - dodał.

Dyplomata wypowiadał się przed środowym spotkaniem w Wiedniu amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerry'ego, ministra spraw zagranicznych Iranu Mohammada Dżawada Zarifa i szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

"W tej sali nie rozmawiamy o przesunięciu (terminu - PAP) lub innych takich sprawach. Rozmawiamy o osiągnięciu porozumienia do 24 listopada" - oświadczył amerykański dyplomata, nawiązując o ostatecznego terminu zawarcia długoterminowej umowy.

Iran i sześć mocarstw z grupy 5+1 (USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny oraz Niemcy) od 2013 roku prowadzą negocjacje w sprawie ograniczenia irańskiego programu atomowego w zamian za złagodzenie międzynarodowych sankcji gospodarczych. Wyznaczony pierwotnie na 20 lipca ostateczny termin zawarcia porozumienia w tej sprawie został przesunięty na 24 listopada. Umowa zakończyłaby spór, który od 12 lat zatruwa stosunki międzynarodowe - pisze Reuters.

Wysocy rangą przedstawiciele irańskich władz sugerowali w ostatnich dniach, że możliwe jest przesunięcie tego terminu, aby obie strony miały więcej czasu na przybliżenie stanowisk. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył we wtorek, że termin 24 listopada "nie jest nienaruszalny".

Według cytowanego przez Reutera amerykańskiego dyplomaty "nadal jest czas, by to zrobić". "Mamy wystarczająco dużo czasu, by zakończyć prace techniczne, by osiągnąć porozumienie polityczne" - powiedział, dodając, że konieczne jest podjęcie przez wszystkie strony niezbędnych decyzji. "W niektórych miejscach różnice są coraz mniejsze, ale Irańczycy muszą podjąć kilka fundamentalnych decyzji" - zaznaczył.

Szef parlamentu Iranu Ali Laridżani oświadczył, że amerykańscy negocjatorzy powinni przestać koncentrować się na "banalnej sprawie", jaką jest liczba irańskich wirówek do wzbogacania uranu. Zamiast tego powinni dążyć do porozumienia, które pomogłoby w budowie zaufania między Iranem a koalicją państw walczących z Państwem Islamskim - dodał. "Nie ma bezpośredniego i naturalnego związku między negocjacjami nuklearnymi a sytuacją w regionie, ale sprawy te można połączyć, gdyż zakończenie negocjacji mogłoby zbudować wzajemne zaufanie" - mówił Laridżani w Genewie.

Największym problemem podczas negocjacji jest ilość wzbogaconego uranu, którą nadal Iran mógłby produkować. Mocarstwa chcą zredukować zdolności Iranu do wzbogacania uranu, tak by wyprodukowanie materiału do budowy jednej bomby atomowej zajęło co najmniej rok.

Irańczycy mają obecnie 19 tys. wirówek do wzbogacania Iranu, z których 10,2 tys. działa. Amerykanie proponowali zmniejszenie liczby działających wirówek do ok. 1,5 tys., podczas gdy Irańczycy chcą, by było ich ponad 19 tys. Władze w Teheranie twierdzą, że dzięki temu można by produkować wzbogacony uran do zasilania reaktorów jądrowych, np. w elektrowni Buszehr. Jednak, jak pisał pod koniec września "New York Times", nie jest to opłacalne i Iran nie potrzebuje takich zdolności. Gazeta przypominała, że Rosja zapewnia paliwo do tej siłowni i może to robić w nieskończoność.

Według "NYT" Iranowi w negocjacjach z mocarstwami chodzi bardziej o politykę i zachowanie twarzy niż o prawdziwe potrzeby. Program jądrowy kosztował Teheran miliardy dolarów i jest źródłem dumy narodowej. (PAP)

Na zdjęciu:

John Kerry na lotnisku w Wiedniu. Skeretarz stanu przybył m/in. na rozmowy z Iranem fot.Hans Punz/EPA

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.


 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama