Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 20:42
Reklama KD Market
Reklama

Syn polskich imigrantów najmłodszym burmistrzem w Kanadzie

Burmistrz La Ronge, w kanadyjskiej prowincji Saskatchewan, 22-letni Thomas Sierzycki jest drugim najmłodszym włodarzem miasta w historii Kanady. Jednak czuje rozczarowanie, gdy na konwencji przedstawicieli okręgów miejskich zasiadają oprócz niego w większości 50-latkowie…
Burmistrz La Ronge, w kanadyjskiej prowincji Saskatchewan, 22-letni Thomas Sierzycki jest drugim najmłodszym włodarzem miasta w historii Kanady. Jednak czuje rozczarowanie, gdy na konwencji przedstawicieli okręgów miejskich zasiadają oprócz niego w większości 50-latkowie…
Młodzi w jego wieku dopiero planują ścieżki kariery. 22-letni Thomas Sierzycki administruje już trzytysięcznym miastem. W wyborach zwyciężył 16 miesięcy temu, w wieku 21 lat. Jednak polityką interesował się od dawna – jako 18-latek został radnym. Według nieoficjalnej internetowej listy, Sierzycki jest drugim w historii Kanady najmłodszym burmistrzem. W 1995 roku wybory w New Norway, w prowincji Alberta, wygrał 19-letni wówczas Clayton Smith. Jednak, gdy Thomas zasiada w gronie kolegów po fachu, odczuwa zawód: – Zbyt wiele tu siwych włosów – żartuje. Zaraz potem dodaje: - Jest tylu ambitnych i pełnych energii młodych ludzi. To przykre, że tego potencjału demograficznego na tej sali zupełnie nie widać. Z pewnością wszyscy tu zgromadzeni są doświadczeni i zasłużyli na swoje stanowiska, ale dopóki będzie dzielić nas przepaść wieku, trudno będzie zainteresować młodych polityką. Sierzycki jest najmłodszym synem pary polskich imigrantów, która w latach 80. przyjechała do Kanady. Rodzice wpajali mu od dziecka znaczenie korzystania z praw obywatelskich i aktywnego uczestniczenia w wydarzeniach społecznych. Chłopak ma za sobą doświadczenie jako strażak, pracownik pogotowia i nauczyciel. Promuje także aktywność fizyczną wśród młodych ludzi. Choroba nowotworowa obojga rodziców Thomasa zdeterminowały go by pozostał w La Ronge zamiast podążać za możliwościami edukacyjnymi wielkich miast. Pytany czy nie brakuje mu przyjemności życia przeciętnego 20-latka, odpowiada, że jak każdy spotyka się z przyjaciółmi. Po prostu trzeba być uprzejmym i odnosić się z szacunkiem do innych. Dodaje jednak, że ciągle uczy się odporności na krytykę i radzenia sobie ze stresem związanym z życiem politycznym. W swoim mieście młody burmistrz cieszy się dużym poparciem, pomimo iż niektóre jego projekty, jak budowa skateparku, budziły kontrowersje. Niektórzy obawiali się, ze miejsce rozrywki stanie się rajem dla wandali i gangów. – Dążymy do zmian, ale jednocześnie wykazujemy niezdecydowanie – stwierdza krótko młody polityk. as

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama