Burmistrz Rahm Emanuel za "zbyt pochopny" uznał plan nadania szkole w północnej dzielnicy Chicago imienia prezydenta Baracka Obamy.
− W ogólnym pośpiechu uhonorowania naszego ulubionego syna, popełniłem błąd. Wsłuchałem się w głos lokalnej społeczności i uznałem, że szkole nie należy nadawać imienia prezydenta. Moim celem jest budowa w Chicago biblioteki imienia obecnego prezydenta − stwierdził burmistrz Wietrznego Miasta.
Emanuel, były szef personelu Białego Domu, w oficjalnym oświadczeniu wydanym w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że wycofuje się z decyzji nadania imienia swego byłego szefa chicagowskiej szkole, która ma wkrótce powstać kosztem 60 mln dolarów.
Pomysł burmistrza krytykowany jest przez wielu chicagowskich radnych już od kwietnia, gdy Emanuel ogłosił plan budowy Barack Obama College Preparatory High School. Radni przypominają, że kariera polityczna Obamy rozpoczęła się w południowej części miasta i w tej dzielnicy prezydent wciąż utrzymuje swą rezydencję. (ak)
Na zdjęciu: Projekt ulokowania Barack Obama College Preparatory High School fot.City of Chicago