Nazywa się Strati, z włoskiego „warstwy”, powstał w dwa dni i składa się z mniej niż 50 części. To samochód elektryczny wydrukowany drukarką 3D, który został zaprezentowany w McCormick Place w Chicago.
W projektowaniu i wytworzeniu samochodu z plastiku wzmacnianego włóknami węglowymi brały udział m.in. firma Local Motors i Oakridge National Laboratory.
– To jak Ikea, Build-A-Bear i Formuła 1 w jednym – mówi WGN Jay Rogers z Local Motors, uczestnik International Manufacturing Technology Show, który przyznaje, że pomysł pojawił się zaledwie pół roku temu.
Samochód drukował się 44 godziny. Potem wyposażono go w już niedrukowane części, jak silnik, światła i szyby. Pojazd porusza się z maksymalną prędkością 40 mil na godzinę (blisko 65 km/h) i potrafi przejechać 120 mil (ponad 190 km) na jednym doładowaniu.
Niewykluczone, że podobne pojazdy lada chwila pojawią się na rynku. Rogers szacuje, że cena detaliczna auta z drukarki to ok. 18 tys. dolarów. Do tego dochodzi możliwość personalizacji samochodu w dowolnej chwili – na przykład powiększenia, gdy zwiększy się rodzina – gdyż wiele części można przetwarzać. (as)
fot.localmotors.com