Przygotowująca się do nowego sezonu Stawski Soccer League Jagiellonia pokonała w towarzyskim meczu zespół Policji Chicago 3:1. Bramki zdobyli debiutanci Adrian Ziejewski i Damian Korzeniewski oraz Łukasz Borys.
Pomysł zorganizowania mecz wyszedł od Mateusza Jasińskiego, grającego w Jagiellonii chicagowskiego policjanta. To on zasugerował, że w ramach pewnego rodzaju integracji polonijnego środowiska piłkarskiego z ludźmi, na co dzień strzegącymi porządku i bezpieczeństwa, taki mecz powinien się odbyć. Znalazło to zrozumienie zarówno u prezesa Jagiellonii Zenona Milewskiego, jak i przełożonych Jasińskiego. Poważnie do tego pomysłu podszedł prezes Wisły Ryszard Latawiec, który bezpłatnie udostępnił klubowe boisko oraz Zdzisław Kujawa, który z kolei użył swoich „wpływów”, by sędziowie prowadzili mecz bez pobierania należnego honorarium. I tym sposobem dokonana została pierwsza integracja. Przedmeczowa.
A jaka była ta meczowa? Ci, którzy myśleli, że będzie to widowisko bardziej przypominające zabawę, niż sportową rywalizację, poczuli się trochę nieswojo, za to mile rozczarowani. To nie była zabawa To nie było chaotyczne bieganie po murawie i kopanie piłki przed siebie. To był pojedynek zacięty i wyrównany. Twardy i nieustępliwy. Szybki i emocjonujący. Na dodatek z dużą ilością sytuacji podbramkowych. Były skuteczne interwencje bramkarzy, słupki i poprzeczki, niewykorzystany karny. No i wynik 3:1, potwierdzający, że coś na boisku musiało się dziać. Ładny nie tylko dla oka. Również dla tych, którzy strzelając trzy bramki wygrali. No i dla pokonanych, którzy nie muszą mieć świadomości pokrzywdzonych. Przecież raz trafili i zawsze mogą powiedzieć, że wprawdzie przegrali, ale za to honorowo.
Prawdziwą integracją była ta trzecia. Pomeczowa. Zadziałały zakąski i to, co potocznie zwane jest zimnym napojem. Rozmawiano nie tylko o tym, co jeszcze przed chwilą działo się na boisku, również o tym, że takie kontakty są pożyteczne, że trzeba dążyć do tego by one żyły.
Jagiellonia, w przededniu inauguracji nowego sezonu, zaprezentowała nowe oblicze zespołu. Doszło kilku świeżo upieczonych absolwentów miejscowych uczelni (Adrian Ziejewski, Bogdan Markowski, Kamil Karwowski, Damian Korzeniewski, Konrad Sęk, Bartosz Kuszyc), kilku z innych zespołów, tęskniących za atmosfera, którą tylko „Jaga” może zapewnić. Uzupełnieni tymi, którzy od lat swój sportowy los związali z braćmi Milewskimi (np. Damian Łysek, Wojciech Siwik), tworzą zespół, który w przyszłości może nawiązać do czasów, kiedy w Stawski Soccer League Jagiellonia rządziła i dzieliła. Również zespół chicagowskiej policji, w składzie którego (oprócz Mateusza Jasińskiego) było jeszcze dwóch Polaków -Piotr Leśny i Michał Tułacz, w konfrontacji z przeciwnikiem o większym boiskowym doświadczeniu, uwierzył w to, że jego dobry wynik w turnieju zespołów policyjnych w Springfield, to nie dzieło przypadku. Nabrał też pewnie przekonania, że takie mecze są pożyteczne i należy je rozgrywać. Z korzyścią dla obu stron.
Dariusz Cisowski
Zdjęcia: Dariusz Piłka
Reklama