Polskie siatkarki przegrały w Koszalinie z Belgią 0:3 (19:25, 16:25, 15:25) w półfinale World Grand Prix drugiej dywizji i nie wystąpią w Final Six elity. W niedzielę podopieczne Piotra Makowskiego zagrają o trzecie miejsce z Holandią lub Portoryko.
Oba zespoły spotkały się po raz trzeci w tegorocznyn cyklu WGP. W Limie na inaugurację pierwszego turnieju biało-czerwone wygrały 3:1, a przed tygodniem w holenderskim Doetinchem Belgijki zrewanżowały się, pokonując drużynę Makowskiego 3:0. W finale zmierzą się ze zwycięzcą drugiego półfinału Holandia – Portoryko. Triumfator turnieju poleci do Tokio na turniej Final Six elity.
W Koszalinie brązowe medalistki mistrzostw Europy pokazały zdecydowanie więcej atutów. Górowały nad Polkami nie tylko umiejętnościami, ale przede wszystkim zgraniem. Szkoleniowiec Belgii Gert Vande Broek cały niemal turniej WGP grał jedną szóstką, podczas gdy Makowski przez trzy tygodnie, m.in. z powodu kontuzji, ciągle musiał szukać optymalnych rozwiązań personalnych.
Mecz nie układał się najlepiej dla gospodyń. Belgijki mnóstwo punktów zdobywały po kiwkach i plasach, a obrona i asekuracja w polskiej ekipie mocno szwankowała. Wynik do drugiej przerwy technicznej pozostawał jednak sprawą otwartą. Przy stanie 14:15 Polki przegrały weryfikację wideo, a następnie straciły cztery punkty z rzędu i przewaga Belgii wynosiła już sześć "oczek”.
Jeszcze gorzej wyglądała gra polskiego zespołu w drugim secie. Makowski dokonywał wielu zmian, by ożywić poczynania swoich podopiecznych, dublerki jednak rozczarowały. Gospodynie miały ogromne kłopoty ze skończeniem ataków, natomiast dobrze znana polskim kibicom Frauke Dirickx perfekcyjnie kierowała grą swojego zespołu.
Dwuipółtysięczna widownia w Koszalinie nie doczekała się emocji w trzeciej partii. Tu też przewaga Belgijek nie podlegała dyskusji. Gdy biało-czerwone przez moment podrywały się do walki, to po chwili same sobie podcinały skrzydła psując zagrywkę, bądź z dobrych wystaw atakując w aut.
W drugim półfinale Holandia zmierzy się z Portoryko. W sobotę o 17.30 odbędzie się mecz półfinałowy, a o godz. 20.30 rozegrany zostanie finał. Zwycięzca już w niedzielę poleci z Warszawy do Tokio.
(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.