Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 15:51
Reklama KD Market

Legia ma szanse, jeśli UEFA popełniła błędy

Jacek Kryszczuk, były członek organów jurysdykcyjnych PZPN uważa, że jeśli UEFA popełniła błędy formalne, Legia ma szansę zmiany decyzji ws. porażki walkowerem z Celtikiem. Jak jednak dodał, bardziej spodziewa się gry warszawskiej drużyny w Lidze Europejskiej.

Za występ nieuprawnionego piłkarza - Bartosza Bereszyńskiego - w rewanżu z Celtikiem Glasgow w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów UEFA ukarała Legię walkowerem. Pierwsze spotkanie stołeczny zespół wygrał u siebie 4:1, a w rewanżu zwyciężył 2:0, ale okazało się, że w tym spotkaniu nie mógł wystąpić 22-letni obrońca.

Legia złożyła już dokumenty do Komisji Odwoławczej UEFA, która zebrała się w środę rano. Jak poinformował prezes klubu Bogusław Leśnodorski, decyzja zostanie ogłoszona wieczorem albo w czwartek rano.

Czy Legia ma jakieś szanse? Do dzisiaj wydawało mi się, że nie, ale to przesunięcie decyzji może wskazywać, iż coś się dzieje. Gdyby sprawa była oczywista, werdykt powinien raczej zapaść dzisiaj. Nie znam jednak akt, więc mogę mówić tylko teoretycznie - zastrzegł  mecenas Kryszczuk, były członek m.in. Wydziału Dyscypliny PZPN.

Jak dodał, szansa Legii polega na uchybieniach ze strony UEFA.

Jeśli rzeczywiście nastąpiła taka sytuacja, że - jak mówiły władze Legii - UEFA popełniła błędy formalne, to sytuacja mogłaby się jeszcze zmienić. Wcześniej sprawa wydawała się oczywista. Kara, choć surowa i nieadekwatna do rozmiaru winy, została nałożona zgodnie z przepisami Regulaminu Dyscypliny UEFA - przyznał.

Jego zdaniem, błąd po stronie Legii był oczywisty. "Niektórzy zastanawiają się, jak UEFA zachowałaby się w przypadku takiej pomyłki np. Realu Madryt czy Bayernu Monachium. Tam jednak nikt błędu by nie popełnił. Tutaj nastąpiło pewne zlekceważenie przepisów, niedopatrzenie. Może Legia nie do końca dorosła jeszcze do Ligi Mistrzów, choć na pewno sytuacja w tym klubie zmienia się na lepsze".

Jak podkreślił Kryszczuk, trudno będzie jednak o udział Legii w eliminacjach Ligi Mistrzów w tym sezonie.

Generalnie spodziewam się raczej meczów warszawskiego zespołu z Aktobe w kwalifikacjach Ligi Europejskiej, choć oczywiście trzeba wykorzystać wszystkie możliwości - podkreślił.

W razie niekorzystnego dla Legii orzeczenia Komisji Odwoławczej UEFA warszawski klub może skierować sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Czy tam miałby realne szanse?

Uważam, że jeszcze mniejsze niż teraz. Choćby z uwagi na czas, przecież już za tydzień rozpocznie się 4. runda eliminacji LM. No, chyba że UEFA rzeczywiście naruszyła jakieś procedury. Jak wspomniałem, nie znam jednak akt sprawy. Możliwe jest też ewentualnie odszkodowanie dla Legii, jeśli Celtic zagrałby już kolejny mecz - zaznaczył Kryszczuk.

Według prawnika, walka Legii o przywrócenie do rozgrywek eliminacji LM, nawet jeśli nie przyniesie efektu, może okazać się ważna.

- O sprawie mówi się w całej Europie. Nagłośnienie tego tematu m.in. przed media może spowodować, że w przyszłości UEFA bardziej dostosuje przepisy do życia. Każda kara powinna być adekwatna do przewinienia. Dzięki wprowadzeniu nowych zapisów karanie byłoby +widełkowe+, a nie +zero-jedynkowe+, czyli czarne i białe - zakończył mecenas Kryszczuk.

(PAP)

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama