Decyzję o zwiększeniu personelu agencji ATF (Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives) podjął niedawno prokurator generalny USA Eric Holder po spotkaniu z burmistrzem Rahmem Emanuelem, dyrektorem ATF Toddem Jonesem i Zacharym Fardonem, prokuratorem stanowym na rejon północnego Illinois.
− Organa ścigania chcą zaostrzyć walkę z przemocą z użyciem broni palnej. Pierwszych czterech agentów rozpocznie pracę 21 lipca, pozostali w późniejszym terminie − wyjaśnił rzecznik ATF Tom Ahern. Rzecznik dodał, że dodatkowy personel powiększy liczbę agentów ATF w Chicago do 52.
Przyznał też, że potwierdzono już przybycie siedmiu agentów, a ich liczba może nawet zostać zwiększona do 10.
Decyzja prokuratora Holdera została ogłoszona w czwartek, dokładnie w dwa tygodnie po krwawym długim weekendzie, kiedy to w Wietrznym Mieście zginęło 13 osób, a 58 zostało rannych.
ATF nie jest jedyną agencją federalną uczestniczącą w walce z przemocą w Chicago. Jej wysiłki wspiera FBI, które na chicagowskie ulice skierowało ponad 100 agentów. Niedawno zwiększyło tymczasowo ich liczbę o kolejnych 20.
(ak)