Ewa Malcher
Tradycyjny dwutygodniowy okres karencyjny już upłynął, ale sekretarz miejski Susana Mendoza przedłużyła jeszcze o jeden dzień - o środę 16 lipca - termin nabycia nalepki. We wtorek 15 lipca, w ostatnim dniu jej wykupienia bez kary i mandatu, doszło do serii awarii komputerowych, które wielu petentom uniemożliwiły dokonanie zakupu.
Dlatego dopiero od czwartku 17 lipca zmotoryzowani mogą spodziewać się mandatu za wycieraczką swojego pojazdu.
Obecnie winiety można nabywać tylko osobiście w biurze sekretarza miejskiego lub w placówkach „currency exchange”.
Za brak aktualnej winiety miejskiej kierowcy będą karani mandatami w wysokości 200 dolarów. Ponadto będą zobowiązani do zakupu winiety po normalnej cenie plus 60-dolarowa kara.
W tym roku winieta na samochody osobowe kosztuje 85,97 dol., jeśli zostanie zakupiona w biurach sekretarza miejskiego lub za pośrednictwem Internetu. Placówki „currency exchange” pobierają opłatę wysokości 5,5 dol. za pośrednictwo.
Winiety na pojazdy o masie powyżej 4,5 tys. funtów kosztują 136,54 dolarów. Właściciele samochodów dostawczych muszą za winietę miejską zapłacić 202,28 dolarów.
Sekretarz miejski Susan Mendoza zapewnia, iż ten rok jest ostatnim, w którym kierowcy muszą stać w kolejkach, by kupić winietę. Od przyszłego roku termin ważności rocznej winiety miejskiej (umieszczanej na szybie) będzie rozłożony na sześć miesięcy od upływu ważności winiety na tablicy rejestracyjnej. W ten sposób władze unikną letniego tłoku w biurach sekretarza miejskiego.
Sekretarz Mendoza przypomina równocześnie, że od 2016 roku zostanie zniesiony dwutygodniowy okres karencyjny na zakup winiety. Oznacza to, że mandaty będą wystawiane już pierwszego dnia po upływie ważności miejskiej naklejki. (ak)
