Pomimo gęstej mgły w niedzielę 22. czerwca w chicagowskim porcie - Joseph Conrad Yacht Club rozpoczął oficjalnie sezon żeglarski. Członkowie i sympatycy już w maju zwodowali swoje jachty. Pierwsze ważne wyścigi żaglowców na jeziorze Michigan tzw. NOOD Regatta, są też za nami, a my zaczynamy nasz oficjalny sezon tak późno, ponieważ wiosna w tym roku do Chicago także się spóźniła. I choć było ciepło ciągle obawialiśmy się, że deszcz pokrzyżuje nasze plany. Na szczęście Neptun ulitował się nad nami. Mgłę utrzymywał przez pół dnia, po południu przepędził chmury i słońce towarzyszyło nam do zmroku.
Pierwszy jacht, który do nas podpłynął to „Oleńka” Marka Wojdy. Razem z Markiem przypłynął Andrzej Suchodolski, sponsor logo klubowego, które umieszczone zostało na obu burtach Konrada. Potem przypłynęły „Forte Sea” Grzegorza Gołąbka i „Somewhere in Time” Michała Gołąbka. Inne jachty dobijały później. Między innymi wśród gości była „Violina” niedawno sprowadzona do Chicago łódź Bogdana Stojkowskiego i Janusza Barsha, „Zooza” Margie i Johna Zienda, „Glass Slipper” Marka Bąkowskiego, „Nereia” braci Niedzinskich, „Tatra” Bogusława Ogórka i Darka Stopki, był też jacht "Bona Vita". Cieszymy się też z faktu, że dopłynęli do nas świeżo upieczeni młodzi żeglarze, którzy nabyli swój pierwszy jacht tydzień temu i chcą nawiązać współpracę z naszym klubem. Jeszcze nie zdecydowali się na nazwę łodzi, ale nasze źródła donoszą, że najprawdopodobniej będzie to „Blue Goose”. Życzymy im powodzenia w pierwszym sezonie i na długie lata oraz stopy wody pod kilem!
Na Konradzie goście byli serdecznie witani przez klubowiczów i zarząd klubu JCYC na czele z kpt. Grzegorzem Gołąbkiem. Otwarcie sezonu przez JCYC było imprezą w stylu rodzinnym, gdzie członkowie przyprowadzali ze sobą całe swoje rodziny i znajomych. Wspólnie cieszono się z udanej pogody, nowego sezonu żeglarskiego i 45 lat wspólnej przygody z klubem.
Anna Grochowska
wicekomandor Joseph Conrad Yacht Club
Zdjęcia Artur Partyka