Ewa Malcher
Władze chicagowskiej oświaty publicznej (Chicago Public Schools, CPS) spodziewają się deficytu na miliard dolarów w swoim budżecie na rok szkolny 2014-2015. Z problemem chcą sobie poradzić przy pomocy kreatywnej księgowości.
CPS planuje uzupełnienie niedoborów przy pomocy pożyczki zaciągniętej z dochodów oświaty, spodziewanych w roku szkolnym 2015-2016.
Jak informuje telewizja NBC 5, wiadomość tę potwierdził David Vitale, przewodniczący rady szkolnej (Chicago School Board, CSB).
Vitale powiedział, że pożyczka pozwoli uniknąć zwolnienia z pracy pewnej liczby nauczycieli.
Oświadczenie Vitale nie ucieszyło jednak związków zawodowych zrzeszających nauczycieli chicagowskich (Chicago Teachers Union, CTU).
Wiceprezes CTU Jesse Sharkey odniósł się krytycznie do kreatywnej księgowości CPS, którą określił jako brak odpowiedzialności w obliczu kryzysu finansowego szkolnictwa.
Ponadto Sharkey uważa, że finansowe manipulacje są podyktowane względami politycznymi. Według niego, CPS nie chce w złym świetle postawić burmistrza Rahma Emanuela, który ubiega się o reelekcję.
- Chodzi o to, by deficyt został zlikwidowany jeszcze przed wyborami na burmistrza, dlatego problem ma poczekać do następnego budżetu - stwierdził wiceprezes CTU.
(ao)
