Decyzją federalnego sądu rejonowego w Chicago, przyjmowanie do pracy w administracji miejskiej nie musi pozostawać pod kontrolą inspektora federalnego. Władze Chicago od dawna starały się o odwołanie specjalnej komórki zajmującej się polityką zatrudnienia.
Werdykt wydał federalny sędzia administracyjny Sidney Shankier, który uznał, że władze Chicago nie muszą już być nadzorowane, ponieważ przestrzegają tzw. dekretu Shakmana czyli zakazu zatrudniania i zwalniania − czy awansowania − pracowników ze względów politycznych.
Z orzeczeniem sędziego zgodził się sam adwokat Michael Shakman, który na drodze sądowej wywalczył w latach 80. wprowadzenie w życie dekretu noszącego jego imię.
Werdykt sędziego uznała też za słuszny inspektor federalna Noelle Brennan, monitorująca czy władze Chicago przestrzegają warunków dekretu Shakmana.
Przeciwko decyzji sędziego nie miał też nic szef miejskiej komórki antykorupcyjnej Joseph Ferguson.
Burmistrz Rahm Emanhuel wyraził zadowolenie, że władze miasta i podatnicy zaoszczędzą miliony dolarów, które dotąd wydawały na opłacenie biura federalnego inspektora Noelle Brennan.
Stanowisko burmistrza w kwestii decyzji sędziego federalnego i polityki zatrudnieniowej w Chicago zawiera komunikat prasowy opublikowany na witrynie internetowej władz miasta: www.cityofchicago.org
(ao)