Amerykańska aktorka Angelina Jolie i szef brytyjskiej dyplomacji William Hague obiecali, że zakończony własnie w Londynie szczyt ws. przemocy seksualnej w strefach działań zbrojnych przyniesie praktyczne rezultaty: karanie winnych i pomoc ofiarom.
Gospodarzami pierwszej konferencji na temat problemu przemocy seksualnej w regionach konfliktu byli właśnie Jolie i Hague. Szczyt ten był efektem prowadzonej przez nich od dwóch lat kampanii mającej na celu zwiększanie świadomości na temat wykorzystywania gwałtu jako narzędzia walki.
W spotkaniu wzięło udział 1,2 tys. osób z ok. 140 krajów: ministrowie, w tym amerykański sekretarz stanu John Kerry, przedstawiciele wojska i sądownictwa, aktywiści oraz ofiary przemocy. Uczestnicy apelowali o działania mające na celu ochronę kobiet, dzieci i mężczyzn przed gwałtami i atakami na tle seksualnym w rejonach wojny.
"Powinno to już nastąpić dawno temu" - powiedziała dziennikarzom ubrana na czarno Jolie, która jest specjalną wysłanniczką Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR).
Hague nazwał gwałt jedną z "wielkich masowych zbrodni" czasów współczesnych. Jak wyjaśnił, uczestnicy szczytu będą dążyć do ustalenia międzynarodowych standardów dotyczących dokumentowania i prowadzenia dochodzeń w sprawie takich przestępstw jak gwałt. Wezwą kraje m.in. do zwiększenia funduszy na rzecz pomocy ofiarom oraz do prowadzenia szkoleń dla żołnierzy i członków sił pokojowych, które miałyby na celu zapobieganie przestępstwom seksualnym.
Presję na społeczność międzynarodową, by w Londynie oprócz składania obietnic podjąć także konkretne działania, zwiększyły szokujące przykłady przemocy wobec kobiet z ostatnich miesięcy, np. porwanie uczennic w Nigerii przez islamistów, ukamienowanie kobiety w ciąży w Pakistanie i zbiorowy gwałt na dwóch nastolatkach z Indii - komentuje agencja Reutera.
Podczas szczytu wystąpiła m.in. Angela Atim, która jako 14-latka została porwana przez ugandyjskich rebeliantów z Armii Boskiego Oporu (LRA). "Osoby odpowiedzialne za przemoc w regionach konfliktu zbrojnego powinny zostać osądzone" - powiedziała Atim w rozmowie z BBC, wyjaśniając, że wielu ofiarom pomogłoby to wyjść z traumy. "To bardzo bolesne, gdy wie się, że oni nadal są na wolności i wciąż to robią" - dodała.
Według ONZ średnio 36 kobiet i dziewcząt jest gwałconych codziennie w DRK. Ocenia się, że od 1998 r. w kraju ofiarami tej formy przemocy padło 200 tys. kobiet. Podczas ludobójstwa w Rwandzie zgwałconych zostało 250-500 tys. kobiet, ponad 60 tys. podczas konfliktu w Sierra Leone i co najmniej 20 tys. podczas konfliktu w Bośni i Hercegowinie na początku lat 90. XX wieku.
Sekretarz stanu USA John Kerry na londyńskiej konferencji na szczycie przeciw przemocy seksualnej w strefach objętych wojną, podpisał jej zobowiązania.
Wielka Brytania podjęła na konferencji zobowiązanie do powiększenia o 6 milionów funtów dotychczasowej kwoty 140 milionów funtów na pomoc ofiarom przemocy seksualnej w strefach konfliktów zbrojnych.
(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama