Susza stanowi poważny problem w siedmiu amerykańskich stanach. Meteorolog z Departamentu Rolnictwa Brad Rippey twierdzi, że ponad trzyletni brak dostatecznych opadów deszczu powoduje utratę plonów, co odbije się na cenach produktów rolnych i paszy. Najbardziej dotknięte suszą są rejony w północnym Teksasie.
25 proc. ziem uprawnych w Kalifornii i 30 proc. w Oklahomie cierpi na ekstremalny brak wody. Oznacza to całkowite wyniszczenie pól i wysychanie rezerwuarów. Susza zniszczyła znaczne połacie upraw pszenicy w Teksasie, Oklahomie i Kansas. Na południowym zachodzie, w Arizonie i New Mexico mieszkańcy odczuwają dotkliwy brak wody. Ograniczenia używania wody zmusiły wielu kalifornijskich farmerów do pozostawienia pól odłogiem. Jednak najgorzej sytuacja przedstawia się w Nevadzie, gdzie susza dotknęła 75 proc. całego obszaru tego stanu.
W artykule na temat suszy dziennik "The Wall Street" powołał się na dane Departamentu Rolnictwa. (eg)
Reklama