Śmiech lekiem na całe zło
To nie żart - badania naukowe wskazują, że śmiech może poprawić pamięć, obniżyć stres, chronić przed chorobami serca, a nawet powodować dodatkowe spalanie kalorii. Najnowsze informacje w tym temacie pochodzą z badania przeprowadzonego na Loma Linda University w Kalifornii. W jego ramach uczeni badali wpływ żartów na osoby starsze. Najpierw przetestowali zdolność krótkotrwałego zapamiętywania u wszystkich uczestników i pobrali od nich próbki śliny, które posłużyły do zbadania poziomu hormonu stresu - kortyzolu. Następnie połowie grupy pokazywali śmieszne nagrania. W tym samym czasie osoby z drugiej połowy grupy siedziały spokojnie w innym miejscu - nie wolno im było rozmawiać, czytać ani korzystać z telefonów komórkowych. Po 20 minutach naukowcy ponownie przetestowali zdolność krótkoterminowego zapamiętywania u wszystkich uczestników i pobrali nowe próbki śliny. Okazało się, że zdolność zapamiętywania wśród osób, które oglądały nagrania, poprawiła się o 43,6 proc. - u reszty o 20,3 proc. Co więcej, poziom kortyzolu w grupie, która oglądała śmieszne filmiki, był znacząco niższy w porównaniu z grupą, która siedziała w ciszy.
W tym miejscu warto wspomnieć, że wcześniejsze badania, przeprowadzone w innych placówkach naukowych dowiodły, iż poczucie humoru pomaga chronić przed chorobami serca oraz że 10-15 minutowy śmiech przyczynia się do spalenia około 40 kalorii. Warto zatem otaczać się osobami radosnymi i pozytywnie nastawionymi do świata (śmiech, jak i dobre samopoczucie są naprawdę zaraźliwe) oraz stawiać się tak często jak to możliwe w zabawnych sytuacjach. Ci, którzy nie mają takiej możliwości, mogą rozważyć tzw. jogę ze śmiechem. Według oficjalnej strony internetowej "Laughter Yoga", w 60 krajach świata istnieje ponad 6 tysięcy "społecznych klubów śmiechu". Popularnośc ta jest wynikiem badań, które wykazały, że śmiech wpływa na zdrowie poprzez zmniejszanie bólu i redukowanie stresu. Ponadto, uczeni z Japonii wykazali, że uczestniczenie w jodze ze śmiechem pomaga obniżyć ciśnienie tętnicze krwi wśród dorosłych z przedziału wiekowego 40-74. Obecnie ci sami uczeni badają, czy tak pozytywne zmiany są długofalowe.
Nie mów dziecku, że jest grube
Mówienie małej dziewczynce, że jest gruba lub ma za dużo tkanki tłuszczowej, nawet jeżeli jest to robione w dobrej wierze, może zwiększyć u niej ryzyko otyłości w wieku nastoletnim. W ramach badania na University of California w Los Angeles sprawdzano wagę ponad 2300 10-letnich dziewczynek z Kalifornii, Washington, D.C. i Cincinnati. Na początku badań 58 proc. dziewczynek podało, że rodzic, rodzeństwo, nauczyciel, rówieśnik albo przyjaciółka mówił im, że są za grube. Gdy naukowcy postawili na wagę te same dziewczynki, gdy skończyły19 lat, okazało się, że prawdopodobieństwo wystąpienia otyłości u tych, które wcześniej słyszały, że są grube, było niemal dwa razy większe niż u reszty. I znaczenia nie miała rzeczywista waga (gdy ważyły prawidłowo w momencie, gdy powiedziano im, że są otyłe), ich dochód, rasa ani moment osiągnięcia dojrzałości płciowej.
− O mało nie spadliśmy z krzeseł, gdy to odkryliśmy. Z drugiej strony fenomen łatwo wytłumaczyć. Gdy ludzie mają niską samoocenę i czują się ze sobą źle, wykazują tendencję do spożywania większej ilości jedzenia i zupełnie nie rozważają wprowadzenia diety czy zwiększenia ruchu. Doprowadzanie do tego, że ludzie czują się źle z powodu swojej wagi może zwiększać u nich poziom kortyzolu, co generalnie ujmując, prowadzi do tycia - powiedziała szefowa badania Janet Tomiyama.
Coś dla alergików i astmatyków
Osobom, które mają astmę lub cierpią na alergie, które przyczyniają się do jej pogorszenia, mogą pomóc proste zmiany w sposobie odżywiania się. Zdaniem ekspertów, by zredukować liczbę i siłę ataków, warto spróbować wprowadzić poniższe modyfikacje żywieniowe:
- zmniejszyć ilość białka tak, by stanowiły nie więcej niż 10 proc. wszystkich kalorii spożywanych każdego dnia
- białko zwierzęce zastępować tak często, jak to możliwe białkiem roślinnym
- całkowicie wyeliminować mleko i produkty mleczne, zastępując je innymi źródłami wapnia
- jak często to tylko możliwe spożywać owoce i warzywa organicznego pochodzenia
- wyeliminować wielonienasycone oleje roślinne, margarynę, roślinne tłuszcze do pieczenia, wszystkie częściowo uwodornione oleje i wszystkie produkty, które mogą zawierać kwasy tłuszczowe typu trans (np. smażone w głębokim tłuszczu)
- wykorzystywać oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia na zimno jako główny tłuszcz
- pić mnóstwo wody: pomoże to rozcieńczyć wydzieliny przewodu oddechowego
- podjąć próbę eliminacji pszenicy, kukurydzy, soi i cukru przez 6-8 tygodni i obserwować czy w tym okresie zmniejsza się częstotliwośc ataków
Dorota Feluś
Reklama