Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 12:23
Reklama KD Market

Dlaczego marsz Polonii nie jest paradą młodych?

Dlaczego marsz Polonii nie jest paradą młodych?
fot.Ewa Malcher
Już za kilka tygodni ulicami śródmieścia Chicago przejdzie po raz 123. parada z okazji uchwalenia Konstytucji 3 Maja. – Znów zobaczymy tysiące naszych rodaków, którzy ubrani w biało-czerwone barwy i z polskimi flagami w rękach wezmą udział w pochodzie uważanym za największy i najpiękniejszy poza granicami Polski. Co więcej, możemy spodziewać się licznego udziału młodzieży – mówi tegoroczny marszałek Edward Mika, honorowy prezes Związku Klubów Polskich, stowarzyszenia od kilku lat organizującego polonijne uroczystości majowe. Ale czy rzeczywiście młodzież, nie tylko ta ze szkół, stawi się tak licznie, jak tego oczekują organizatorzy? 

/a> fot.Ewa Malcher


W paradzie po reprezentacyjnej ulicy w śródmieściu, podobnie jak w latach poprzednich, weźmie udział ponad setka platform oraz kolumn marszowych. Nie zabraknie dzieci i młodzieży z polskich szkół sobotnich, których w metropolii chicagowskiej jest kilkadziesiąt i najczęściej działają przy polonijnych parafiach. Szkoły zadbają o to, by uczniów odświętnie ubrać, wyposażyć w polskie flagi i transparenty oraz dowieźć do śródmieścia. Bo udział w majowym święcie jest i powinien być żywą lekcją i patriotyzmu, i historii, i przywiązania do tradycji.

Wiadomo, że nie zabraknie też organizacji, kół, stowarzyszeń, biznesów i wielu innych przedstawicieli szeroko pojętej Polonii.

Jak co roku licznie stawią się motocykliści, by zaakcentować swoją polskość hukiem swoich motorów. – Polonijni motocykliści zawsze uczestniczyli w paradach i ten rok nie będzie inny – zapewnia Magdalena „Dzika” Huk, była prezes Polsko-Amerykańskiego Klubu Motocyklowego „Sokół”. – Nigdy jednak nie mogliśmy stawić się w komplecie, bo nasza liczebność jednak była limitowana. Ograniczenia stawiają przepisy miejskie, które zezwalają na udział jedynie określonej liczby jednośladów i ani jednego więcej. Chcielibyśmy bardziej zaznaczyć naszą obecność, ale nie jest to możliwe.

/a> fot.Ewa Malcher


Huk przyznaje jednak, że młodzi ludzie, nie tylko posiadacze motocykli, wzięliby liczniejszy udział w święcie Polonii, jeśli obchody te byłyby atrakcyjniejsze. Dobrym pomysłem byłby ciekawy koncert w Parku Milenijnym, który po pochodzie mógłby przyciągnąć na ten atrakcyjny teren kilkadziesiąt tysięcy ludzi, nie tylko Polaków.

− W przeszłości takie próby były podejmowane, z występami Mietka Szcześniaka i Justyny Steczkowskiej i były bardzo udane – mówi przewodniczący Komitetu Wykonawczego Parady Tadeusz Czajkowski. Wyjaśnia jednocześnie, że imprezy okołoparadowe wymagają wielu dalszych działań organizacyjnych, których szczupły komitet wykonawczy nie może już wziąć na swoje barki. – Nasz komitet powinien być w takiej sytuacji dwu- albo trzykrotnie liczniejszy, a trzeba pamiętać, że wszyscy jesteśmy wolontariuszami, którzy na co dzień pracują zawodowo i bezpłatnie oddają swój czas na rzecz Polonii – mówi Czajkowski. – Kiedyś była majówka na terenach Copernicus Center. Można było obejrzeć występy artystyczne na kilku scenach przy placówce, dobrze zjeść i posmakować polskiego piwa. W tym roku pokazy artystyczne ograniczą się tylko do jednej sali koncertowej tego kulturalnego centrum.

Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że tegoroczne obchody będą bardziej odświętne i huczne niż w ostatnich latach. – Zgłoszeń do uczestnictwa w paradzie mamy zdecydowanie więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego – zapewnia Czajkowski. – Do tej pory otrzymaliśmy ponad 40 potwierdzonych zgłoszeń, a do zakończenia rejestracji pozostały jeszcze niemal dwa tygodnie.

Zgłaszajmy swój udział

Nie warto jednak zwlekać do ostatniego momentu. Wszyscy chętni do pokazania się miastu i światu mogą pobrać formularze zgłoszeniowe na portalu www.may3parade lub zapisać się telefonicznie, dzwoniąc pod numer: 773-745-7799. Na stronie można też znaleźć informacje dotyczące opłat związanych z udziałem w paradzie.  Ich wysokość jest uzależniona od tego, w której części pochodu jednostka chce maszerować.

Wszystkie sprawy organizacyjne właśnie dopinane są na ostatni guzik. W ostatnim tygodniu kwietnia komitet wykonawczy spotka się z przedstawicielami władz miejskich, co stanowić będzie uwieńczenie wielomiesięcznych działań.− Tego dnia otrzymamy decyzję o zatwierdzeniu naszej aplikacji o organizację parady. Z naszej strony przedstawimy szczegółowy plan i program uroczystości. Podpiszemy wielostronicową umowę, która wyszczególni nasze obowiązki oraz zakres usług, które miasto nam tego dnia wyświadczy. Przekażemy też komunikat do mediów – ujawnia Czajkowski.

/a> fot.Ewa Malcher


Być może do organizacji powinno, ze względów wizerunkowych, aktywniej włączyć się polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych? Ograniczając się jedynie do wysyłania na trybunę miejscowego konsula generalnego odbiera sobie możliwość wpływania na wizerunek Polski w Stanach Zjednoczonych. – Niestety, jesteśmy zdani wyłącznie na własne siły. Polskie MSZ nigdy nie przeznaczało środków na organizację święta najliczniejszej Polonii na świecie i tak jest do dzisiaj. MSZ stoi bowiem na stanowisku, że poparcia wymaga przede wszystkim polska społeczność na Wschodzie i tam jest kierowana większość funduszy – wyjaśnia Czajkowski.

− Z pomocą Polski czy bez musimy się pokazać z jak najlepszej strony − apeluje George Migała, właściciel stacji radiowej WCEW i wieloletni komentator uroczystości w sieci telewizyjnej ABC. Przyznaje wprawdzie, że od trzech lat z działaniami organizacyjnymi nie ma nic do czynienia, to jednak chciałby, by paradę utrzymano w obecnej postaci, bo „nie znaleziono jeszcze lepszej formuły pokazania miastu naszej siły, kultury i dorobku”.

Spada nieco zainteresowanie mediów tym wydarzeniem. − W latach poprzednich sieć ABC prowadziła bezpośrednią transmisję uroczystości. Teraz tylko oferuje retransmisję z godzinnym opóźnieniem – dodaje Migała.

Przyznaje, iż z politycznej strony też nie jest najlepiej. W ubiegłym roku swoją obecność zaznaczyło kilku lokalnych polityków, z radnym Abelem Reyborasem na czele, ale zabrakło burmistrza Rahma Emanuela, czy choćby jednego kongresmana. Brak też poważnych polityków z Polski. Trzeba pamiętać, że gdy świętują Irlandczycy, bawi się całe miasto, włączając w to przemalowywanie rzeki Chicago. Niegdyś, ale nie aż tak dawno, na paradę trzeciomajową przybywali liczący się amerykańscy politycy, obowiązkowo – burmistrz miasta oraz kongresmeni i senatorowie.

Kto z politycznego świata zaszczyci nas swoją obecnością w tym roku? – Rozmowy są prowadzone, a konkretne nazwiska naszych honorowych gości jeszcze przez jakiś czas muszą pozostać w tajemnicy. Mogę jedynie zapewnić, że ważnych postaci amerykańskiego życia nie zabraknie – obiecuje przewodniczący komitetu wykonawczego.

Miejmy nadzieję, że obok znaczących polityków nie zabraknie w tym roku także licznej reprezentacji polskiej młodzieży, która tak naprawdę stanowi o wizerunku chicagowskiej Polonii.

Andrzej Kazimierczak

[email protected]

parada1

parada1

parada3

parada3

parada4

parada4

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama