Mniej niż połowie (48 proc.) Brazylijczyków podoba się, że ich kraj będzie gospodarzem czerwcowych mistrzostw świata w piłce nożnej, a 55 proc. uważa, że sportowa impreza przyniesie więcej szkody niż korzyści - wynika z sondażu.
Jak wynika z sondażu ośrodka Datafolha, odsetek popierających organizację mundialu po raz pierwszy spadł poniżej 50 proc. Jeszcze w lutym "za" było 52 proc. pytanych.
W 2008 r., rok po przyznaniu Brazylii prawa do organizacji mistrzostw, decyzję tę popierało aż 79 proc. mieszkańców. Entuzjazm Brazylijczyków skutecznie studzą jednak stale rosnące koszty imprezy, nagłaśniane przez prasę wypadki śmiertelne na budowach oraz opóźnienia w powstawaniu stadionów i lotnisk (kilka z 12 aren wciąż nie zostało ukończonych). Rosną też obawy przed blamażem na arenie międzynarodowej.
Jednocześnie rośnie też odsetek Brazylijczyków przeciwnych organizacji mistrzostw - obecnie jest to 42 proc. badanych (38 proc. w lutym i 10 proc. w 2008 r.).
55 proc. uważa, że piłkarskie mistrzostwa przyniosą krajowi więcej szkody niż pożytku; tylko 36 proc. jest przeciwnego zdania.
Wyniki sondażu mogą dziwić w kraju, który piłkę nożną uznaje za swój sport narodowy i który pięciokrotnie zdobywał tytuł piłkarskiego mistrza świata - pisze agencja Reutera. Ostatni raz Brazylia organizowała mundial w 1950 r.
Sondaż został przeprowadzony w dniach 2-3 kwietnia z udziałem 2637 mieszkańców 162 miejscowości. Margines błędu wynosi 2 punkty proc.
Niepowodzenie prestiżowych zawodów może zagrozić prezydent Dilmie Rousseff, która w październiku w wyborach zamierza ubiegać się o reelekcję - zauważa Reuters. (PAP)