Wtorkowa sesja na Wall Street przyniosła nieduże zmiany głównych indeksów w oczekiwaniu na raport kwartalny producenta aluminium spółki Alcoa, która rozpocznie na amerykańskich giełdach sezon prezentacji wyników za pierwszy kwartał 2014 r.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,06 proc., do 16.256,27 pkt.
S&P 500 zwyżkował o 0,38 proc. i wyniósł 1.851,96 pkt.
Nasdaq Comp. wzrósł o 0,81 proc., do 4.112,99 pkt.
We wtorek po sesji największy amerykański producent aluminium, spółka Alcoa, prezentuje raport kwartalny. Koncern tradycyjnie rozpoczyna sezon wynikowy w USA. W nocy z wtorku na środę wyniki poda również Samsung. W tym tygodniu raport opublikują jeszcze m.in. JPMorgan Chase, Wells Fargo i Citigroup.
„Czekamy na początek sezonu wyników. Pokaże on nie tylko to, jak radzą sobie poszczególne spółki, ale również da nam lepszy obraz tego jak radzi sobie cała gospodarka” – ocenił Kim Forrest, analityk Fort Pitt Capital.
Wzrost gospodarczy na świecie w tym roku przyspieszy z 3,6 proc. w 2014 r. do 3,9 proc. w 2015 r. - prognozuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy w swej kwietniej globalnej perspektywie gospodarczej. MFW spodziewa się, że wzrost w gospodarkach rozwiniętych przyspieszy z 1,3 proc. w 2013 r. do 2,2 proc. w 2014 r. i 2,3 proc. w 2015 r. Prognoza dla USA to 2,8 proc. w tym roku i 3,0 proc. w przyszłym.
"Bilans ryzyka dla globalnego wzrostu się poprawił, odzwierciedlając głównie lepsze perspektywy gospodarek rozwiniętych. Jednak utrzymują się znaczne ryzyka słabszego wzrostu, w szczególności jeszcze większe ogólne spowolnienie gospodarek rynków wschodzących, ryzyka dla aktywności wynikające z niższej od oczekiwań stopy inflacji w gospodarkach rozwiniętych, niedokończone reformy oraz wzrost napięć geopolitycznych" – napisano w raporcie MFW.
Po okresie relatywnego spokoju rynek ponownie coraz bardziej nerwowo przygląda się Ukrainie. Władze w Kijowie zażądały, by prorosyjscy separatyści, którzy zajmują budynki państwowe na wschodzie, opuścili je i złożyli broń, gdyż w przeciwnym razie zostaną potraktowani jak terroryści.
Rosja tymczasem oświadczyła, że jest gotowa do wielostronnych rozmów w sprawie Ukrainy, proponowanych przez USA, ale stoi na stanowisku, że powinni w nich wziąć udział reprezentanci wschodnich i południowych regionów ukraińskich.
Indeks S&P 500 zakończył spadkami trzy ostatnie sesje z rzędu. Przecena nabrała tempa w piątek, kiedy to S&P 500 stracił 1,3 proc. i była kontynuowana w poniedziałek, który przyniósł 1,1 proc. zniżkę indeksu.
Najmocniejsza przeceną w ostatnim czasie zostały dotknięte spółki z sektora biotechnologicznego oraz internetowego. Indeksy sektorowe w przypadku tych branż są już 15 proc. poniżej swoich historycznych maksimów.
Relatywnie najlepiej w ostatnim czasie radzą sobie z kolei spółki z sektorów defensywnych. Sektory telekomunikacyjny oraz użyteczności publicznej są od początku marca na około 3-proc. plusie. W ostatnich tygodniach pozytywnie na tle rynku wyróżniały się również akcje spółek dóbr pierwszej potrzeby.
Wyprzedaż w trakcie ostatnich sesji na amerykańskich giełdach, która najmocniej dotknęła spółki z branży wysokich technologii, jest uzasadniona; wyceny w tym segmencie amerykańskiego rynku są zbyt wysokie – oceniają analitycy BlackRocka.
„Zachowanie inwestorów jest zrozumiałe, na rynku są bardziej atrakcyjnie wyceniane segmenty. W szczególności należy wskazać na największe korporacje z sektora produkcji energii oraz przemysłowego. Uważamy również, że wiele zagranicznych rynków oferuje lepsze okazje inwestycyjne niż rynek amerykański, w tym rynek japoński oraz europejski” – napisał w raporcie główny strateg inwestycyjny BlackRocka, Russ Koesterich. (PAP)