Po wojnie ich posłannictwem stało się przekazywanie młodemu pokoleniu prawdy o Polskim Państwie Podziemnym i jego obrońcach. Pamiętają również o koleżankach i kolegach, którzy po zrzuceniu hitlerowskiego jarzma byli prześladowani przez komunistów.
Od wielu lat z myślą o nich organizują pomoc finansową i medyczną. Szczególnie dla tych z Białorusi, Ukrainy i Litwy. Okazją ku temu są darowizny od osób prywatnych i dochody z charytatywnych imprez, jak chociażby z cieszącego się wieloletnią tradycją żołnierskiego obiadu organizowanego z okazji nadejścia wiosny przez Fundację Charytatywną AK oraz chicagowski oddział Koła AK.
23 marca w salach bankietowych „Orła Białego” w Niles (koło Chicago) na „Powitaniu Wiosny” zebrało się ponad sto osób. Obok żołnierzy, łączniczek i sanitariuszek wspominających walkę w warszawskich ruinach, wędrówki w kanałach, a nawet powstańcze śluby, byli weterani z innych jednostek i formacji Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, których powojenne koleje losu przywiodły do Wietrznego Miasta.
– Pielęgnowanie historii Polskiego Państwa Podziemnego i organizowanie pomocy dla naszych koleżanek i kolegów jest celem naszego działania – mówi Wiesław Chodorowski, prezes Fundacji Charytatywnej AK i Koła AK w Stanach Zjednoczonych. – Większość pomocy trafia na Białoruś i Ukrainę. Jest w Polsce „Związek Łagierników” skupiający żołnierzy AK z tych terenów. Raz do roku na początku maja goszczą w Warszawie na zjeździe. Przeważnie od 50 do 60 osób przyjeżdża stamtąd do Warszawy na koszt państwa polskiego. Mają okazję przejść badania medyczne i leczenie. My ze swojej strony dajemy im kieszonkowe po 100 dolarów na osobę. Nie jest to być może zbyt dużo, ale zawsze coś – stwierdza Wiesław Chodorowski.
W ramach akcji zmierzającej do upamiętnienia historii PPP osiemnaście lat temu z inspiracji profesora Johna Kulczyckiego na uniwersytecie UIC założony został fundusz stypendialny. Jednym z pierwszych beneficjentów tego funduszu był dr Marek Suszko, który wykłada obecnie historię Polski na uniwersytecie Loyola. Pięć lat temu również na tym uniwersytecie został założony przez Fundację taki sam fundusz. Obecnie jego stypendystką jest Alena Kone, która pisze pracę pod tytułem „Polacy i Ukraińcy w czasie II wojny światowej. Konflikt dwóch nacjonalizmów”.
Akcję pomocy finansowej i medycznej praktycznie od momentu powstania prowadzi także chicagowski oddział Koła AK. Na przestrzeni dziesięcioleci pomoc ta mierzona jest setkami tysięcy dolarów. Obecnie jednak znacznie się zmniejszyła.
– Do niedawna wysyłaliśmy na Ukrainę, Białoruś, Litwę, a także do Polski ponad 9 tysięcy dolarów pomocy rocznie – informuje skarbnik Koła Zbigniew Krzyżewski. – Niestety, ostatnio ze względu na zmniejszającą się liczbę darczyńców ograniczyliśmy naszą pomoc do kwoty ponad pięciu tysięcy dolarów rocznie – mówi Zbigniew Krzyżewski.
Chicagowscy podkomendni generałów Bora Komorowskiego i Leopolda Okulickiego zostali zaproszeni przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz Waltz do udziału w obchodach siedemdziesiątej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
– Od kilku lat wraz z małżonką uczestniczymy w rocznicowych obchodach – wyznaje ppłk. Marian Prusek, prezes Koła AK w Chicago. – W tym roku również zamierzamy się tam wybrać. Ja wprawdzie nie brałem udziału w Powstaniu Warszawskim, ale moja jednostka – Druga Dywizja Piechoty AK Ziemi Kieleckiej w ramach „Akcji Burza” maszerowała do powstańczej Warszawy. Rozkaz naczelnego wodza zmienił jednak marszrutę. Rozpoczęliśmy „Burzę” w terenie, gdzie trwaliśmy do 6 stycznia 1945 roku – mówi prezes Prusek.
W części artystycznej żołnierskiego popołudnia wystąpili młodzi muzycy i tancerze z Akademii Muzycznej PASO Barbary Bilszty i Wojciecha Niewrzoła. Koncertowali także pianista Janusz Pliwko i skrzypek Bogdan Pawlikowski.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP