Nowe federalne statystyki za 2013 rok wskazują niski przyrost naturalny w Chicago. Liczba mieszkańców miasta wzrosła zaledwie o 0,2 procent, czyli 23 tys. osób.
Pod względem przyrostu ludności Chicago znajduje się na dalekim 27. miejscu wśród amerykańskich miast. Mimo to chicagowska metropolia nadal plasuje się na trzecim miejscu z populacją 9,5 miliona.
W tym samym okresie liczba mieszkańców Nowego Jorku i Los Angeles powiększyła się o 300 tys. ludzi.
Lepiej przedstawia się sytuacja powiatu Cook, który do niedawna tracił mieszkańców, a w ciągu ostatnich trzech lat zanotował wzrost liczby populacji o 46 tysięcy. Przypuszcza się, że przynajmniej część mieszkańców pozostaje na miejscu, ponieważ nie jest w stanie sprzedać swoich domów, co w pewnym stopniu tłumaczy spadek liczby osób, które przeniosły się z Illinois do innych stanów.
Niewielki wzrost ludności zgłosiły powiaty Kendall i DuPage.
W Danville, Decatur, Kankakee i Rockford liczba ludności spadła. CBS News podaje, że bardzo skromny wzrost mieszkańców zanotowano w Springfield, Peorii i Quad Cities.
(eg)
Reklama